Wtorek, 13 Maja, 2025

Bartosiński nie kryje rozczarowania po programie z Grzebykiem: “Wk…wił mnie”

Opublikowane 15 kwietnia 2025, 12:09
przez Jakub Hryniewicz
0
0
Brak komentarzy

Adrian Bartosiński nie był zachwycony przebiegiem programu „Oko w oko”. Mistrz KSW w mocnych słowach ocenił występ prowadzącego i zdradził, że trzymał język na wodzy, mimo że mógłby powiedzieć znacznie więcej.

„Bartos” szykuje się do kolejnej obrony tytułu wagi półśredniej, którą stoczy już na gali XTB KSW 105. Jego rywalem będzie Andrzej Grzebyk – zawodnik, który od dawna zabiegał o szansę rewanżu. Panowie już raz spotkali się w klatce i wówczas to Bartosiński poddał rywala w drugiej rundzie.

Federacja postanowiła podgrzać atmosferę i ponownie zorganizowała klasyczne „Oko w oko”. Tym razem jednak nie wszystko poszło zgodnie z planem.

Sprawdź kurs w Superbet

3 755 zł bonusu na start w Superbet! Wysokie kursy, dwa freebety na początek i atrakcyjny pakiet powitalny.
Kod promocyjny FANSPORTU
Hazard może uzależniać. Graj tylko u legalnych bukmacherów. Gra u nielegalnych jest zabroniona i grozi konsekwencjami prawnymi.

Bartosiński szczerze o programie: “Red mnie wk…ił”

Prowadzącym słowną konfrontację był Ernest „Red” Ivanda, czyli zawodnik znany z występów w freak fightach i wcześniejszych przygód w roli moderatora. Wybór ten nie spodobał się części fanów, którzy liczyli na bardziej doświadczoną twarz z KSW, czyli Mateusza Borka lub Huberta Mściwujewskiego.

Sam Bartosiński też nie był zadowolony. W rozmowie z kanałem InTheCagePL dał jasno do zrozumienia, że większe emocje pojawiły się dopiero wtedy, gdy prowadzący zaczął działać mu na nerwy:

– No mogłoby być ciekawiej… W tej drugiej połowie było chyba ciekawiej – powiedział mistrz KSW. – Druga połowa była lepsza, bo już „Red” mnie coś wk…ił i się coś działo.

„Bartos” nie szczędził też słów krytyki wobec zadawanych pytań. Jego zdaniem część rozmowy była po prostu przewidywalna i zbyt ugrzeczniona:

– Pierwsze pytania były za oczywiste, a potem już były takie, wiesz, grzebanie takie. Ciekawsze to było.

Mimo wszystko Adrian Bartosiński pokazał się w tym programie z dobrej strony i to on zyskał więcej w oczach widzów. Przyznał jednak, że nie powiedział wszystkiego, co mógł:

– Połowa nie uszła, są rzeczy, których nie będę poruszał na kamerach i tyle.

Podoba Ci się ten artykuł?

Zostaw ocenę
0
0
Subscribe
Powiadom o
guest
0 komentarzy
najstarszy
najnowszy oceniany
Inline Feedbacks
View all comments

WIDEO