
Hall wyjaśnia kontrowersje: “Mariusz zażądał zmiany na 6 tygodni przed walką”

przez Jakub Hryniewicz
Eddie Hall zdradził, jakie ma podejście do nadchodzącej walki z Mariuszem Pudzianowskim. Brytyjski strongman ujawnił też kulisy negocjacji i zdradził, że „Pudzian” naciskał na zmianę zasad niedługo przed starciem.
O potencjalnym pojedynku dwóch byłych mistrzów świata strongmanów mówiło się od dawna. KSW planowało ten pojedynek już na galę numer 100, jednak ostatecznie nie pojawił się tam ani Hall, ani Pudzianowski. Obaj zniknęli z jubileuszowego eventu na ostatniej prostej.
Wszystko jednak wskazuje na to, że pojedynek w końcu dojdzie do skutku. Zostanie rozegrany podczas gali XTB KSW 105, choć i ta karta wisiała na włosku – Pudzianowski poważnie rozważał przenosiny do świata freak fightów. Ostatecznie jednak pozostał w KSW.
Sprawdź kurs w Superbet

Eddie Hall: „Mariusz chciał zmiany na sześć tygodni przed”
Hall w rozmowie z talkSPORT przyznał, że przygotowuje się przede wszystkim na mocną stójkę – choć nie wyklucza innych scenariuszy.
– Walka w stójce to zdecydowanie moja ulubiona forma. I myślę, że w tej płaszczyźnie jestem lepszy. Mam siłę, mam szybkość i mocną szczękę. Wiem, że potrafię przyjąć cios.
– Jeśli walka zejdzie do parteru, jestem na to gotów. Nie będzie żadnej paniki. Jestem w pełni przygotowany na każdy scenariusz.
Brytyjczyk odniósł się również do zmiany formatu pojedynku. Ostatecznie panowie zmierzą się w dwóch rundach po cztery minuty z 90-sekundową przerwą. Hall zaznaczył, wracając do początków negocjacji, że nie tak to miało wyglądać.
– Osiem miesięcy temu zgodziliśmy się na rundy dwuminutowe. A potem, na sześć tygodni przed walką, Mariusz zażądał pięciu minut albo miał się wycofać. Doszliśmy więc do kompromisu i pomyślałem: musi się to odbyć.
Zamieszanie najpewniej dotyczyło jeszcze planów z końcówki 2023 roku i gali KSW 100. Wówczas temat ich walki pojawiał się intensywnie. Pudzianowski jednak z czasem miał na stole inne oferty – z FAME – co dawało mu pole do twardszych negocjacji. Gdyby Eddie nie przystał na nowe warunki, walka mogła po prostu się nie wydarzyć.
Pomimo zawirowań, Hall nie ukrywa, że bardzo zależało mu właśnie na konfrontacji z Pudzianowskim. Z jego perspektywy – to pojedynek, który po prostu „ma sens”.
– Gdybym miał wejść do klatki i walczyć z kimś przypadkowym, nie byłoby to ekscytujące. To sytuacja bez wygranej: jak przegrasz z kimś o połowę mniejszym, to wstyd, a jak wygrasz, to każdy zwróci uwagę, że jesteś dwa razy większy. Dlatego walka z Mariuszem ma sens.
