
Szef GROMDY o walce Szpilki na XTB KSW 105: “Będzie mu naprawdę nieciekawie” [WIDEO]

przez Jakub Hryniewicz
Szef organizacji GROMDA, Mariusz Grabowski, przyznaje rację Mirosławowi Oknińskiemu w kontekście nadchodzącego starcia Artura Szpilki z Errolem Zimmermanem na gali XTB KSW 105.
Artur Szpilka, który w zawodowym boksie stoczył blisko 30 walk, po zakończeniu kariery pięściarskiej przeniósł się do świata MMA. Początek tej przygody miał obiecujący – pokonał Serhija Radczenkę oraz Denisa Załęckiego, a następnie w efektownym stylu znokautował Mariusza Pudzianowskiego, choć wcześniej był w trudnej sytuacji w parterze.
Serię zwycięstw przerwała porażka z Arkadiuszem Wrzoskiem. Starcie zakończyło się błyskawicznie – „Szpila” po nieudanym superman punchu padł ofiarą skutecznej ofensywy Wrzoska, który rozstrzygnął walkę na swoją korzyść w zaledwie 14 sekund.
Sprawdź kurs w 400 PLN za wygraną Pudzianowskiego

Grabowski: “Nie wiem, po co to zestawienie”
Teraz zawodnik z Wieliczki zmierzy się z Errolem Zimmermanem – utytułowanym kickbokserem, który z dobrej strony pokazał się już w konfrontacjach z Marcinem Różalskim i Tomaszem Sararą. Co ciekawe, „Łamacz Kości” był w narożniku Wrzoska podczas jego starcia ze Szpilką, a więc miał okazję obserwować jego styl z bliska.
Choć Zimmerman ma na koncie zaledwie dwie walki w formule MMA, to dla wielu pozostaje faworytem tego pojedynku. Swoje obawy względem tego zestawienia wyrażał wcześniej Mirosław Okniński. Teraz jego opinię potwierdził Mariusz Grabowski:
– KSW to nie jest mój biznes, ja mam swój. Jak patrzę z mojego punktu widzenia, jakbym ja miał zarządzać to ja nie wiem dlaczego i po co robić takie zestawienie Artura Szpilki z Zimmermanem – powiedział promotor w rozmowie z Fansportu TV. – Nie mówię tego, że nie wierzę w Artura. Ja w Artura wierzę i życzę mu jak najlepiej i chciałbym żeby wygrał. Ale nie oszukujmy się jak Zimmerman się przygotuje to Artur Szpilka będzie miał naprawdę nieciekawie.
Grabowski zasugerował również, że organizacja mogła wybrać łatwiejszego rywala dla „Szpili”, zwłaszcza mając na uwadze obecność Mariusza Pudzianowskiego na tej samej karcie. Odniósł się też do ogłoszonego pojedynku Arkadiusza Wrzoska z Philem De Friesem:
– Myślę, że w tym momencie nie było mu to potrzebne, tym bardziej że na tej gali jest też Pudzianowski z tym Hallem. Dlatego myślę, że tutaj jakaś walka zrobiona z jakimś lżejszym rywalem dla Artura by była lepsza. Też widziałem, że ogłosili walkę Wrzoska z De Friesem. Ja zawsze kibicuję naszym, ale też będzie pewnie ciężko bo De Fries wygrał ileś walk po kolei i nie spotkał nikogo kto by go pokonał. Trochę to dla mnie dziwna polityka, ale być może strategia KSW jest dobra.