
Subtelna szpilka w Pudziana? Szef KSW pogratulował Bartosińskiemu

przez Jakub Hryniewicz
Maciej Kawulski w pięknych słowach odniósł się do wygranej Adriana Bartosińskiego na KSW 105. Przy okazji trudno było nie dostrzec delikatnej szpilki wymierzonej w niektórych zawodników.
Adrian Bartosiński udanie powrócił do klatki po pierwszej porażce w zawodowej karierze, której doznał w starciu z Mamedem Khalidovem podczas jubileuszowej gali KSW 100. W głowie “Bartosa” siedziały nie tylko wspomnienia tamtego pojedynku, ale i zapowiedzi jego najnowszego rywala.
W walce wieczoru gali XTB KSW 105 naprzeciw mistrza wagi półśredniej stanął Andrzej Grzebyk. “Double Champ” od dawna zabiegał o rewanż i w końcu dopiął swego. Przed walką nie brakowało ostrych słów z obu stron, co tylko podgrzało emocje. Efektem było świetne widowisko w klatce, które spełniło oczekiwania kibiców.
Sprawdź kurs w Superbet

Szef KSW gratuluje i wbija szpilę
Pojedynek Bartosińskiego z Grzebykiem dostarczył kibicom nie tylko sportowych emocji, ale też dramatycznych chwil. Już w drugiej minucie starcia “Bartos” doznał urazu bicepsa przy próbie sprowadzenia. Mistrz w przerwie między rundami sugerował, że zerwał mięsień. Walczył jednak dalej, praktycznie jedną ręką, pokazując niebywałą wolę walki.
Mimo kontuzji Bartosiński przewalczył pełne 25 minut i jednogłośnie wygrał na kartach punktowych sędziów.
Po walce Adrian Bartosiński otrzymał wiele gratulacji, w tym od współwłaściciela KSW, Macieja Kawulskiego. W swoim wpisie “Kawul” w artystycznym stylu oddał szacunek mistrzowi:
– Szacunek to waluta, którą ci co nie boją się patrzeć nagradzają tych, którzy obdarowują ich spojrzenia, pełnymi epickich emocji, obrazami. Wczoraj można było nieco roztrwonić opłacając uwagą wybitne widowisko. Dziś niektórzy są znani, bo zasłużyli sobie na to będąc kimś wyjątkowym, a inni mienią się być wyjątkowymi tylko dlatego, że ktoś ich rozpoznaje na ulicy.
– Na splądrowany współczesnym podejściem do honoru i chwały obraz polskiego MMA składają się i jedni i drudzy, ale o ileż piękniej jest odłożyć na półkę zbroję wiedząc, że nie ciągnie się za jej dolną częścią nieprzyjemny zapach.
Wpis Kawulskiego odczytano także jako ukrytą krytykę wobec niektórych zawodników. Trudno nie dostrzec odniesienia do Mariusza Pudzianowskiego, którego “Kawul” wcześniej otwarcie skrytykował po gali KSW 105:
– Każdy się czegoś boi. Nieważne jednak, co ci się przydarza, ale to jak na to zareagujesz i co zdecydujesz się wtedy poczuć… Chęć do dalszej walki, czy może nieodpartą ochotę do ucieczki? Szacunek dla tych, którzy nie wychodzą z klatki wcześniej niż muszą.
Bartosiński udowodnił swoją klasę, pokazując charakter i determinację, które często są równie ważne jak umiejętności techniczne.