
Mateusz Gamrot zdeterminowany jak nigdy! Dustin Poirier chwali Polaka

przez Jakub Hryniewicz
Dustin Poirier odniósł się do decyzji Mateusza Gamrota o przyjęciu walki z Ludovitem Kleinem. “Gamer” wraca do oktagonu po blisko rocznej przerwie i – mimo krytyki – może liczyć na wsparcie jednej z największych gwiazd UFC.
Po sierpniowej porażce z Danem Hookerem, Mateusz Gamrot zniknął z radarów najważniejszych zestawień wagi lekkiej UFC. Polak przez długi czas pozostawał aktywny w mediach społecznościowych, rzucając wyzwania takim zawodnikom jak Paddy Pimblett czy Arman Tsarukyan, a także oferując swoją gotowość na zastępstwo w pojedynku z Justinem Gaethje.
Sprawdź kurs w Superbet

Dustin Poirier o decyzji Mateusza Gamrota
Ostatecznie jednak „Gamer” przyjął ofertę walki z Ludovitem Kleinem – rywalem spoza rankingu TOP 15. Pojedynek ten odbędzie się 31 maja podczas gali UFC Vegas 107 i rozgrywany będzie na dystansie trzech rund. Część kibiców nad Wisłą wyraziła rozczarowanie takim zestawieniem, widząc w nim krok wstecz w karierze Polaka. Nie brakuje jednak głosów, że to właśnie przez takie pojedynki można odbudować swoją pozycję i wrócić do czołówki.
Sytuację skomentował Dustin Poirier, który w rozmowie z Arielem Helwanim pochwalił podejście Gamrota do kolejnego wyzwania:
– Gość [Klein] jest chyba niepokonany w UFC – powiedział “Diament”, choć warto zaznaczyć, że Słowak ma już na koncie dwie porażki i jeden remis. – Wygląda na kawał sportowca. Dobry zawodnik.
– Gdy byłem w klubie dwa tygodnie temu, Gamrot powiedział mi, że wyjdzie do dowolnego rywala. Nie dba o to, czy to będzie rywal z rankingu. Po prostu chce walczyć. Takie ma nastawienie – kontynuował.
Gamrot od dłuższego czasu trenuje w renomowanym American Top Team, gdzie – jak ujawnił Poirier – zamieszkał na stałe, całkowicie skupiając się na przygotowaniach.
– Tak naprawdę to przeprowadził się do American Top Team. Mieszka w pokojach nad salą. Jest tam już chyba od dwóch miesięcy i powiedział, że nie ruszy się, dopóki nie dostanie walki. Takie ma nastawienie, kawał wojownika… – dodał „Diament”, a na koniec z uśmiechem rzucił: – No i zlał mnie! Jest teraz w dobrej formie.
Mateusz Gamrot stanie więc przed szansą odbudowania swojego statusu w UFC i pokazania, że wciąż może rywalizować z najlepszymi lekkimi świata.
