Niedziela, 13 Lipca, 2025

Zbędne publiczne pranie brudów? Szymon Kołecki o konflikcie Pudzianowski-KSW

Fot. KSW/Youtube
Opublikowane 30 kwietnia 2025, 12:39
przez Jakub Hryniewicz
0
0
Brak komentarzy

Szymon Kołecki zabrał głos po głośnej porażce Mariusza Pudzianowskiego z Eddiem Hallem. Były mistrz olimpijski nie tylko ocenił przyczyny szybkiej przegranej „Pudziana”, ale również odniósł się do gorącej wymiany zdań między zawodnikiem a Wojsławem Rysiewskim.

W swoim 28. zawodowym pojedynku Pudzianowski zmierzył się z debiutującym w MMA Eddiem Hallem. Ku zaskoczeniu wielu fanów, „Bestia” potrzebował zaledwie 30 sekund, by rozprawić się z legendą KSW. Nokautujący cios i brutalna końcówka wywołały lawinę komentarzy – nie tylko wśród kibiców.

Kołecki o Pudzianie: “Granice Mariusza są dalej, niż mu się wydaje”

W rozmowie z WP Sportowe Fakty Szymon Kołecki wskazał, że kluczowym problemem Pudzianowskiego mogły być wieloletnie zaniedbania treningowe, które odbijają się w sytuacjach podbramkowych. Jak stwierdził, brak przygotowania „typowo walkowego” oraz nieopanowanie stresu mogły zadecydować o tak szybkiej porażce z Hallem.

Myślę, że po prostu Mariusz nie był przygotowany do tego, żeby tę walkę wygrać – ocenił to starcie Szymon Kołecki, poproszony o komentarz przez WP Sportowe Fakty. – Nie chodzi o takie zwykłe przygotowanie, ale takie przygotowanie wieloletnie. On wielu rzeczy, które powinien robić, prawdopodobnie nie robi. To może trudne w treningu, ale pozwala w walce i dzięki temu można bardziej opanować emocje.

– A Mariuszowi jest ciężko opanować emocje, kiedy są takie sytuacje kryzysowe, podbramkowe w trakcie walki. I stres bierze górę. Wydaje mi się, że tym razem stres spowodował zapomnienie planu i brak jego realizacji – kontynuował. – Brak po prostu umiejętności takich typowo walkowych, wypracowanych w sparingach przez wiele lat, powoduje to, że górę biorą emocje, kiedy sytuacja jest podbramkowa. To być może nie wiąże się z wiekiem, tylko z wieloletnimi zaniedbaniami.

Sprawdź kurs w Superbet

3 755 zł bonusu na start w Superbet! Wysokie kursy, dwa freebety na początek i atrakcyjny pakiet powitalny.
Kod promocyjny FANSPORTU
Hazard może uzależniać. Graj tylko u legalnych bukmacherów. Gra u nielegalnych jest zabroniona i grozi konsekwencjami prawnymi.

Szymon Kołecki o konflikcie Pudzianowski–Rysiewski: “Publiczka niepotrzebna”

Oprócz samego wyniku walki szeroko komentowana była też reakcja Pudzianowskiego, który kolejny raz odklepał ciosy, co nie spodobało się Wojsławowi Rysiewskiemu. Dyrektor sportowy KSW w wywiadzie dla MMA – BNB mocno skrytykował takie zachowanie.

Czy widziałeś, żeby, nie wiem, Mamed kiedyś klepał ciosy albo Michał Materla? Albo Adrian Bartosiński? Prawdziwi fighterzy nie klepią ciosów. Taka jest prawda – mówił kąśliwie dyrektor sportowy KSW.

Szymon Kołecki nie stanął po żadnej ze stron, podkreślając, że zarówno wypowiedź Rysiewskiego, jak i reakcja Pudzianowskiego były nie na miejscu.

Ani jedna wypowiedź, ani druga nie jest taką, z którą ja bym się zgodził – skomentował je olimpijczyk. – Jeżeli chodzi o wypowiedź Wojsława, to ja bym uszanował jednak to, że Mariusz ponad 15 lat budował KSW i w dużej części KSW jest taką instytucją dzięki Mariuszowi. To, że on już nie chce z KSW pracować i chce odejść, nie powinno służyć za platformę do wyciągania Mariuszowi słabości przez byłego pracodawcę. Ja bym tak nie zrobił.

Wiemy o słabościach Mariusza, mówiłem o tym wielokrotnie. Natomiast KSW też o tym wiedziało i po prostu, kiedy zarabiał dla nich pieniądze, to akceptowało. Dzisiaj Mariusz chce odejść i tego nie akceptują i robią publiczkę. Ja bym tak nie robił, bo jestem też pracodawcą i czasami się rozstaję z pracownikami, ale nie wychodzi to poza moje biuro. I na tym kończę sprawę.

Natomiast jeśli chodzi o Mariusza, to jest też takie tłumaczenie jego, że “on zna swoje granice”. Właśnie o to chodzi, że Mariusz nie zna swoich granic, bo jego granice są dużo dalej. Gdyby był w stanie się dobrze przygotować, mieć dobrze przepracowane trudne momenty, to jego granice na pewno byłyby przesunięte.

Nie uważam, że te 30 sekund awantury to jest granica możliwości Mariusza Pudzianowskiego. Uważam, że on ma dużo większe granice, dużo dalej przesunięte, o wiele większe możliwości – dodał były rywal “Pudziana”.

Jak zdradził Martin Lewandowski, Eddie Hall jest gotów dać rewanż Mariuszowi. Choć relacje na linii zawodnik–KSW są napięte, szef organizacji nie wyklucza kolejnego pojedynku między dwoma byłymi strongmanami. Czy „Pudzian” podejmie rękawicę, by udowodnić, że wciąż może rywalizować z najlepszymi – czas pokaże.

Podoba Ci się ten artykuł?

Zostaw ocenę
0
0
Subscribe
Powiadom o
guest
0 komentarzy
najstarszy
najnowszy oceniany
Inline Feedbacks
View all comments

WIDEO