
Pudzian przegrał przed XTB KSW 105? Artur Gwóźdź nie ma wątpliwości

przez Jakub Hryniewicz
Artur Gwóźdź nie miał złudzeń przed walką Pudzianowskiego. Szef Artnox przewidział porażkę już po rozmowie z byłym strongmanem.
Jeden z najbardziej doświadczonych menedżerów na polskiej scenie MMA i freak fightów, Artur Gwóźdź, skomentował występ Mariusza Pudzianowskiego na KSW 105. W rozmowie z kanałem MMA – BNB zdradził, że przeczucie porażki „Pudziana” dopadło go jeszcze zanim ten wszedł do klatki. Jego zdaniem to może być koniec sportowej kariery legendy KSW.
Sprawdź kurs w Superbet

Gwóźdź: „On przegrał, zanim wszedł do klatki”
Pudzianowski zamiast hitowego transferu do freaków wrócił do walki w KSW i przegrał błyskawicznie z debiutującym Eddie’m Hallem. Dla wielu fanów był to szok, dla Artura Gwóździa – niekoniecznie.
Po gali KSW 105 menedżer w rozmowie z Hubertem Mściwujewskim odniósł się do rozmowy, jaką odbył z Pudzianowskim przed pojedynkiem.
– On tam kręci się koło tego, żeby iść w stronę freaków, żeby tam spieniężyć tę swoją karierę i na to postawić, a sportowo już się nie odnajduje i ja ci powiem też taką rzecz. Dziś przed galą chwilę tam z nim rozmawiałem i też go widziałem i on przegrał już przed walką. On już przegrał przed walką. Było widać, że on nie chwyta tego. Ta walka była już chyba oddana. Z drugiej strony młody Eddie Hall, który tak naprawdę nie miał nic do stracenia, zrobił świetną robotę. Widać było, że te łapy chodziły.
Gwóźdź w ostrych słowach skomentował także sposób, w jaki „Dominator” przegrał z byłym strongmanem z Wielkiej Brytanii. Nie zabrakło ironicznego porównania do słynnego pojedynku 2 vs. 1, w którym Hall rzucił o matę jednego z braci Neffati.
– Tam brakowało, żebyśmy pomalowali kłaki Mariuszowi i tam by był jednym z trzech braci Neffati, bo ten jeden też tak był rzucony i tak dalej. Szkoda tego wszystkiego, że tak to się kończy, ale myślę, że to już jest koniec Mariusza w sportowym świecie i trzeba iść w inną stronę.