
Topór wojenny zakopany! Szef KSW pogodził się z Robertem Ruchałą

przez Jakub Hryniewicz
Martin Lewandowski przyznał, że zakopał topór wojenny z Robertem Ruchałą. Panowie spotkali się przy okazji ostatniej gali KSW.
Rozstanie Roberta Ruchały z KSW wywołało sporo emocji zarówno wśród fanów, jak i samych włodarzy organizacji. Były tymczasowy mistrz kategorii piórkowej przez długi czas prowadził rozmowy na temat nowego kontraktu. Gdy nie udało się dojść do porozumienia, zdecydował się na odejście, celując w największą organizację MMA na świecie – UFC.
W rozmowach z KSW zawodnika reprezentowała Joanna Jędrzejczyk, była mistrzyni UFC, która działa jako jego menedżerka. Fiasko negocjacji spotkało się z chłodną reakcją ze strony Martina Lewandowskiego, który nie szczędził krytyki w kierunku obojga.
Sprawdź kurs w Superbet

Martin Lewandowski pogodzony z Robertem Ruchałą
Po medialnej wymianie zdań relacje między Lewandowskim a Ruchałą wydawały się napięte. Promotor KSW był otwarcie rozczarowany formą rozstania i publicznymi komentarzami byłego mistrza oraz jego agentki. Jak sam przyznał, nie planował nawet rozmawiać z Robertem.
– Nie miałem ochoty z nim rozmawiać, ale stwierdziłem, że jeśli się odważył… Powiedziałem: “dobrze, spotkajmy się po gali”. Co ci mogę powiedzieć, skwitowałem to tyle, że gdyby dokładnie w taki sposób ze mną gadał nie wiem kilka miesięcy temu, czy ile upłynęło tego czasu, w ogóle nie byłoby tematu – mówił promotor w Klatka po klatce. – Przecież to nie chodzi o to, że ja zabraniam jemu marzyć, mieć jakieś inne aspiracje, ambicje sportowe. Tylko sposób rozwiązania sprawy z nami i mówienia nieprawdy w mediach mnie po prostu irytował. Powiedziałem, jak to wygląda z naszej strony i niech to już sobie państwo ocenią.
Spotkanie obu panów miało miejsce podczas gali XTB KSW 105 w Gliwicach. Jak podkreślił Lewandowski, rozmowa pozwoliła załagodzić konflikt i zakończyć sprawę.
– Ogólnie jest topór wojenny zakopany między nami zakopany. Cieszę się, że Robert zdobył się na taką odwagę. Był gościem na gali, przyszedł po i pogadaliśmy. Temat jest rozwiązany, podaliśmy sobie łapę. Życzę mu powodzenia.