
Julia Szeremeta nie daje się ponieść: “Nie interesuje mnie trwonienie kasy na głupoty”

przez Jakub Hryniewicz
Julia Szeremeta udowadnia, że sukces na ringu nie musi iść w parze z rozrzutnością. Młoda pięściarka pokazuje dojrzałość nie tylko w sporcie, ale i w zarządzaniu pieniędzmi.
Julia Szeremeta to jedno z najjaśniejszych nazwisk polskiego boksu w ostatnich latach. 20-latka z Lubelszczyzny przebojem wdarła się na sportowe salony podczas igrzysk olimpijskich w Paryżu, gdzie wywalczyła srebrny medal – pierwszy olimpijski krążek dla polskiego boksu od 1992 roku.
Szybko zaczęto się zastanawiać, czy młoda medalistka wykorzysta ten moment do wejścia w świat freak fightów. Jak się okazało – oferty rzeczywiście były, w tym również z FAME MMA. Julia jednak stanowczo odmówiła, pokazując, że kariera sportowa i olimpijskie cele mają dla niej zdecydowanie wyższy priorytet niż szybki zarobek.
Sprawdź kurs w Superbet

Julia Szeremeta: inwestycje zamiast rozrzutności
Choć igrzyska w Paryżu już za nią, Julia nie zamierza spoczywać na laurach. W rozmowie ze Sportowymi Faktami WP podkreśliła, że jej celem jest kolejny medal – najlepiej złoty – podczas igrzysk w Los Angeles w 2028 roku.
Z sukcesem sportowym przyszła również gratyfikacja finansowa. Za srebrny medal olimpijski Szeremeta otrzymała blisko 400 tysięcy złotych. I zamiast szybkiego wydawania pieniędzy – postawiła na inwestycję.
– Kupiłam mieszkanie, które będę wynajmować. Nie interesuje mnie trwonienie kasy na głupoty, ale zamiast tego chcę odkładać finanse na przyszłość – wyznała pięściarka. – Kupiłam 42-metrowe mieszkanie w Lublinie. W wakacje odbiorę klucze i zacznę je wykańczać. Sama mieszkam w innym mieszkaniu.