Czwartek, 19 Czerwca, 2025

Grabowski o potencjalnym powrocie Denisa do GROMDY: “Myślę, że to…”

Fot. Youtube/Clout MMA
Opublikowane 12 maja 2025, 13:20
przez Jakub Hryniewicz
0
0
Brak komentarzy

Denis Załęcki raczej nie powróci na ring GROMDY. Mariusz Grabowski nie ukrywa, że nie widzi dziś przestrzeni do współpracy z “Bad Boyem”.

Choć lata temu wystąpił na jednej z pierwszych edycji GROMDY, jego dalsza historia z federacją pełna była sporów i medialnych przepychanek. Wraz z upływem czasu konflikt nieco przycichł, a zarówno torunianin, jak i szef organizacji zaczęli mówić o możliwej współpracy.

Załęcki nie ukrywał, że chętnie stanąłby do walki z niepokonanym “Don Diego”, niekoniecznie w starciu o pas, a raczej w ramach głośnego super fightu.

Sprawdź kurs w Superbet

3 755 zł bonusu na start w Superbet! Wysokie kursy, dwa freebety na początek i atrakcyjny pakiet powitalny.
Kod promocyjny FANSPORTU
Hazard może uzależniać. Graj tylko u legalnych bukmacherów. Gra u nielegalnych jest zabroniona i grozi konsekwencjami prawnymi.

Grabowski nie pozostawia złudzeń: GROMDA i Załęcki raczej nie po drodze

“Bad Boy” wciąż reprezentuje barwy FAME MMA, które w ostatnich miesiącach zmaga się z poważnymi problemami — od zamrożonych kont po kłopoty wizerunkowe. W kontekście tych zawirowań pojawiły się pytania, czy GROMDA może być nowym przystankiem w karierze Załęckiego.

Nie chcę drążyć tego tematu. Wiadomo, to są “tematy tabu”, lepiej rozmawiać w zaciszu niż opowiadać przed kamerami – powiedział pan Grabowski nawiązując do zamieszania wokół największej federacji freak fight w Europie.

Ta kwestia niektórych zawodników, którzy “by mogli być”, albo “będą”, albo “nie będą” w GROMDZIE jest duża. My cały czas rozmawiamy – kontynuował w rozmowie z MMA Rocks. – Tylko, że wiesz, tutaj w każdym wypadku muszą się zgadzać obie strony i wszystko musi się zgadzać.

Grabowski podkreśla, że GROMDA nie jest zainteresowana jednorazowymi strzałami. Zamiast krótkich kontraktów stawia na długofalowe relacje, co raczej nie pokrywa się z oczekiwaniami Załęckiego.

Tak, jak powtarzałem – nie chcę być zakładnikiem niczyim, albo zawodnik moim. Nie chcę robić tak, że komuś dam “walkę na raz”, [kontrakt] na dwie walk. Jak chcemy kogoś, to albo się wiążesz z nami na dłużej, jedziemy razem i promujemy siebie nawzajem.

Wyjątek? Możliwy, ale tylko w przypadku uznanych nazwisk z zagranicy.

A jedna walka? Myślę, że bez sensu. Na jedną walkę możemy wziąć zawodnika z zagranicy, przykładowo takiego Hectora Lombarda, o którym też była mowa. Jest otwarty na walki w GROMDZIE, tylko wszystko musi się zgadzać – żeby to się opłacało i federacji, i nam wszystkim, i Hectorowi. A ja nie będę się porywał z motyką na słońce i mówił “dam komuś tyle”, a potem: “nie mogę ci tyle dać”. Nie ja i nie moje nazwisko.

Podoba Ci się ten artykuł?

Zostaw ocenę
0
0
Subscribe
Powiadom o
guest
0 komentarzy
najstarszy
najnowszy oceniany
Inline Feedbacks
View all comments

WIDEO