
Szczere wyznanie Krzysztofa Włodarczyka. Opowiedział o relacji z ojcem

przez Jakub Hryniewicz
Krzysztof Włodarczyk w poruszającej rozmowie ujawnił trudne wspomnienia z dzieciństwa i opowiedział o skomplikowanej relacji z ojcem.
Już niebawem “Diablo” ponownie stanie do walki o mistrzowski pas. Były czempion wagi junior ciężkiej zawalczy o tymczasowy tytuł WBC w kategorii bridger. Jego rywalem będzie Adam Balski, co zwiastuje wyjątkowo ciekawą polsko-polską konfrontację.
Do pojedynku dojdzie 25 maja w Kaliszu. Gala zapowiada się na jedno z najważniejszych wydarzeń bokserskich tej wiosny w Polsce.
Sprawdź kurs w Superbet

Krzysztof Włodarczyk otwarcie o trudnej relacji z ojcem
Choć Krzysztof Włodarczyk ma już 43 lata, nadal pozostaje w czołówce światowych rankingów. Życie “Diablo” nie było jednak usłane różami – pięściarz miał swoje problemy z prawem, a jego historia prywatna również nie należy do najłatwiejszych.
W szczerej rozmowie z “Żurnalistą” Włodarczyk wrócił wspomnieniami do relacji z ojcem. Nie szczędził emocji, opowiadając o wydarzeniach, które głęboko odcisnęły się w jego pamięci:
– Nie mam do niego pretensji, ale aż mnie ciarki przechodzą, jak sobie przypomnę… Ukradłem coś. Przetrzymał mnie i dopiero po kilku dniach spuścił mi łomot. To mam głęboko z tyłu głowy i mam do niego żal – wyznał.
“Diablo” nie ukrywał, że nie potrafił słuchać ojcowskich rad, choć dziś z perspektywy czasu rozumie ich sens:
– Nie potrafiłem go słuchać, tak jak do mnie mówi. My sobie rękę podawaliśmy, wszystko było dobrze, fajnie. Ale nie słuchałem go po prostu – jego rad i rzeczy, które chce dla mnie dobrze. “Wydaje mi się, że mogę więcej, że poradzę sobie. Co Ty mi mówisz, ja wiem lepiej” – tłumaczył.
Pomimo bolesnych doświadczeń, Włodarczyk przyznał, że nie żywi nienawiści, ale czuje, że zabrakło szczerej rozmowy. Jego słowa to rzadki przykład prawdziwej, męskiej otwartości, jakiej w świecie sportu wciąż nie ma wiele.

