
Kołecki nadal chętny na powrót do KSW. Postawił warunek: “Mogę walczyć z każdym, jeśli będzie się zgadzał kontrakt”

przez Jakub Hryniewicz
Szymon Kołecki nie wyklucza powrotu do organizacji KSW. Medalista olimpijski nadal jest otwarty na kolejne wyzwania w największej federacji MMA w Polsce.
Były rywal Mariusza Pudzianowskiego powrócił do MMA w ubiegłym roku po dłuższej przerwie i zrobił to w świetnym stylu. Najpierw bez większego problemu rozbił ówczesnego mistrza Babilon MMA, Oli Thompsona – choć pas wagi ciężkiej nie był wówczas stawką pojedynku.
Następnie Kołecki zmierzył się z Przemysławem Mysialą i ponownie zdominował rywala. Była to zarazem jego ostatnia walka na kontrakcie z organizacją Babilon MMA. Wielu kibiców oczekiwało, że Szymon wróci do KSW – jednak do takiego transferu ostatecznie nie doszło.
Sprawdź kurs w Superbet

Kołecki wciąż otwarty na propozycje od KSW
Choć powrót do okrągłej klatki nie jest przesądzony, sam zawodnik nie zamyka sobie tej drogi. Kołecki ma już swoje lata, a kariera pełna urazów może wkrótce odbić się na zdrowiu. Mimo to wciąż potrafi zapewnić ekscytujące walki – zarówno w wadze półciężkiej, jak i ciężkiej – szczególnie mając w narożniku Mirosława Oknińskiego.
Co istotne, sam zainteresowany wciąż nie wyklucza współpracy z KSW:
– Nie miałem ostatnio kontaktu ani z Martinem, ani z Maćkiem, ani z Wojsławem. Ostatni nasz kontakt z Martinem był chyba gdzieś w październiku ubiegłego roku. Od dawna w sprawach walk się nie kontaktowaliśmy – powiedział Szymon w rozmowie z FightSportPL.
Kołecki zaznaczył, że kluczową kwestią pozostają warunki finansowe.
– Mówiłem wielokrotnie, że mogę zawalczyć z każdym, jak kontrakt się będzie zgadzał, bo jakby nie chciałbym, żeby wszyscy dookoła zarabiali na moich walkach, tylko nie ja. Jak się wszystko będzie zgadzać, mogę zawalczyć nawet z jadącym pociągiem.