
Tom Aspinall ma dość czekania. Jon Jones ruga: “Rób, co ci każą”

przez Jakub Hryniewicz
Tom Aspinall powoli traci cierpliwość do Jona Jonesa i medialnej gry wokół walki o unifikację tytułów wagi ciężkiej. Tymczasowy mistrz nie zamierza dłużej czekać, a jego coraz ostrzejsze wypowiedzi docierają do samego „Bonesa”. Ten nie pozostaje mu dłużny – i odpowiada w swoim stylu.
Tom Aspinall, który może się pochwalić polskimi korzeniami, od dawna uchodzi za jedno z najpoważniejszych nazwisk w królewskiej kategorii wagowej. Anglik błyskawicznie rozbił m.in. Alexandra Volkova czy Marcina Tyburę, a w listopadzie 2023 roku sięgnął po tymczasowy pas wagi ciężkiej, nokautując Sergeia Pavlovicha w niespełna 70 sekund.
Taki sukces teoretycznie powinien mu zapewnić szybki dostęp do pojedynku o pełnoprawne mistrzostwo. Tyle że Jon Jones i Dana White mają inne plany – od miesięcy forsują zestawienie z 41-letnim Stipe Miocicem. Aspinall tymczasem musi bronić tymczasowego pasa i… czekać.
Sprawdź kurs w Superbet

Jon Jones do Aspinalla: „Stul pysk i rób, co ci każą”
Prezydent UFC nadal przekonuje, że walka unifikacyjna dojdzie do skutku. Sam Jones wypowiada się na ten temat niejednoznacznie – raz jest gotów, innym razem stwierdza, że może jednak nie zawalczy. Tę medialną grę Tom Aspinall znosi coraz gorzej.
Brytyjczyk próbował już różnych podejść. Najpierw rzucał w stronę Jonesa klasyczne trash-talkowe teksty, ale bez efektu. Potem – po wygranej z Curtisem Blaydesem – postawił na spokojny, pełen szacunku ton. I znów nic. Tyle że zegar tyka, a kolejne miesiące mijają bez konkretów.
– Jestem nieaktywny od prawie roku, a każą mi dalej czekać. Nie dbam o walkę z Jonem Jonesem, chcę po prostu być niekwestionowanym mistrzem – powiedział Aspinall w rozmowie z Demetriousem Johnsonem.
To wyznanie szybko obiegło media społecznościowe i – rzecz jasna – trafiło do Jona Jonesa. Reakcja legendy wagi półciężkiej? Krótka, dosadna i absolutnie w jego stylu.
– Stul pysk i rób, co ci każą – napisał Jon Jones w komentarzu na Instagramie pod postem profilu VerdictMMA.
Aspinall kontra Jones? Jeśli w ogóle do tego dojdzie, to pewne jest jedno – emocji nie zabraknie. Na razie jednak więcej się mówi niż działa. A pas niekwestionowanego mistrza wciąż pozostaje poza zasięgiem Brytyjczyka.