
Denis Załęcki o nieuniknionym rewanżu z Wielkim Bu: “To dla mnie być albo nie być”

przez Jakub Hryniewicz
Denis Załęcki nie zamierza odpuszczać. Mimo porażki w pierwszym starciu, „Wielki Bu” wciąż pozostaje jego głównym celem.
Choć od ich walki minęło już trochę czasu, konflikt pomiędzy Denisem Załęckim a Patrykiem „Wielkim Bu” Masiakiem bynajmniej nie wygasł. Ich pojedynek na jednej z gal Clout MMA zakończył się szybkim zwycięstwem Masiaka, który rozstrzygnął starcie już w pierwszej rundzie.
Dla wielu fanów był to jednak niedosyt – walka nie dostarczyła zbyt wielu emocji, a sam Załęcki przyznał później, że nie był wtedy sobą. Problemy osobiste odbiły się na formie i podejściu do pojedynku. Dziś torunianin jasno daje do zrozumienia, że chce rewanżu i wierzy, że tym razem byłoby zupełnie inaczej.
Sprawdź kurs w Superbet

“To dla mnie być albo nie być” – Załęcki chce rewanżu z Wielkim Bu
W rozmowie z Hubertem Mściwujewskim, zapytany o idealnego przeciwnika w nadchodzącym turnieju FAME, Denis Załęcki nie ukrywał, że chciałby ponownie skrzyżować rękawice z Patrykiem Masiakiem:
– “Bułę” bym chciał. To jest dla mnie sprawa honorowa. To by było dla mnie “być albo nie być”. Chciałbym oddać całe serce, stać i się napie… – powiedział “Bad Boy”.
Dziennikarz z humorem nawiązał do medialnych doniesień i zapytał, czy Załęcki nie boi się przypadkiem, że Masiak zostanie… ministrem sportu.
– Nie no, on ma ch…ja do gadania, k…wa. Zawsze miał i zawsze będzie miał – odparł Denis. – To jest walka, w której chciałbym oddać całe serce, z nim stać i się z nim nap…dalać.
– Mam nadzieję, że zjedzie, że dostanie bilet od FAME’u, bo coś mu marnie idzie. Oczywiście się śmieję, że mu marnie idzie. Mam nadzieję, że dostanie biletu od FAME i będzie mógł wrócić – dodał “Bad Boy”.
Na ten moment trudno jednak liczyć na szybkie zestawienie rewanżowe. Patryk Masiak przebywa obecnie poza granicami kraju i w ostatnich wypowiedziach stanowczo zaprzeczył, jakoby miał pojawić się na gali FAME 26 zaplanowanej na 12 lipca.