Piątek, 18 Lipca, 2025

Znamy kolejnego rywala Wrzoska? Matchmaker KSW o przyszłości kibica Legii

Fot. KSW/Youtube
Opublikowane 18 czerwca 2025, 11:01
przez Jakub Hryniewicz
0
0
Brak komentarzy

Wojsław Rysiewski nie unikał trudnych pytań po porażce Arkadiusza Wrzoska z Philem De Friesem. Matchmaker KSW szczerze ocenił występ zawodnika, wskazał, co poszło nie tak i zdradził, co może czekać Polaka w najbliższej przyszłości.

Zaledwie trzy lata po debiucie w MMA Arkadiusz Wrzosek stanął do najtrudniejszego testu w swojej sportowej karierze. Niestety, nie zdołał zatrzymać dominatora kategorii ciężkiej – Phila De Friesa. Brytyjczyk bez większych problemów obalił Polaka i błyskawicznie poddał go w parterze. Po wszystkim Wrzosek nie gryzł się w język, używając mocnego słowa: „blamaż”.

Jak tę walkę ocenia dyrektor sportowy KSW, Wojsław Rysiewski? Na to pytanie odpowiedział w programie Klatka po klatce.

– Myślę, że Arek sam zdaje sobie z tego sprawę, że zawiódł, jakby… Wiem, że bardzo go to gniecie. Szczerze mówiąc dawno nie widziałem zawodnika, który w taki sposób, tak emocjonalnie [zareagował] i tak był zły na siebie po jednym z ważniejszych pojedynków – powiedział Rysiewski. – Może trochę przypomina… Oczywiście, inny kontekst, ale Adrian też pewnie miał takie uczucie.

Sprawdź kurs w Superbet

3 755 zł bonusu na start w Superbet! Wysokie kursy, dwa freebety na początek i atrakcyjny pakiet powitalny.
Kod promocyjny FANSPORTU
Hazard może uzależniać. Graj tylko u legalnych bukmacherów. Gra u nielegalnych jest zabroniona i grozi konsekwencjami prawnymi.

Co dalej z Arkadiuszem Wrzoskiem? Dyrektor sportowy KSW sugeruje możliwego rywala

Według Wojsława Rysiewskiego starcie z De Friesem miało być okazją do weryfikacji umiejętności stójkowych mistrza, jednak Wrzoskowi nie udało się zaprezentować pełni swojego potencjału.

– Zabrakło w tej walce odpowiedzi na pytania, które można było stawiać. Czyli: ile potrzeba ciosów, by napsuć krwi Philowi De Friesowi? No, dwa niskie kopnięcia to na pewno za mało – ocenił Rysiewski. – Z drugiej strony – nie wiemy tak naprawdę nic. Inaczej, na jedno obalenie Arek go nie obronił i to jest mniej więcej tyle samo, co Darko Stosić, czy Tomasz Narkun. Też nie wiemy, czy jakby było więcej prób, to Arkowi udało by się coś zrobić…?

– Damy Arkowi czas. Wie, nad czym ma pracować i… zobaczymy. Może jeszcze kiedyś dojdzie do tego pojedynku [rewanżowego] – zapowiedział.

W dalszej części rozmowy Rysiewski odniósł się do słów samego Wrzoska, który apelował, by nie zestawiać go już z klasycznymi stójkowiczami. Jak się okazuje – KSW również nie widzi sensu „odsyłania” go na lżejsze walki.

– Nie, miejsce Arka jest… Arek wygrywał już ze zbyt dobrymi zawodnikami w MMA, żeby zsyłać go teraz na „lekkie pojedynki kickbokserskie”. Nie wykluczam, że jego rywal może być stójkowiczem, ale będzie normalnym zawodnikiem MMA z czołówki rankingu.

– Arek udowodnił wygranymi z Vitasoviciem, czy Scheffelem, że jest pełnoprawnym członkiem czołówki i w Polsce i w KSW – podkreślił Rysiewski. Gdy prowadzący Artur Mazur wspomniał o ewentualnym starciu z Augusto Sakaiem, odpowiedź była jednoznaczna: – Być może wrócimy do tego pomysłu, tak.

Podoba Ci się ten artykuł?

Zostaw ocenę
0
0
Subscribe
Powiadom o
guest
0 komentarzy
najstarszy
najnowszy oceniany
Inline Feedbacks
View all comments

WIDEO