Piątek, 18 Lipca, 2025

Rafael Fiziev wygrał na UFC Baku. Ataman wypunktował rywala w co-main evencie [WIDEO]

Opublikowane 21 czerwca 2025, 23:41
przez Jakub Hryniewicz
0
0
Brak komentarzy

Rafael Fiziev powrócił do oktagonu podczas gali UFC Baku. W co-main evencie wydarzenia reprezentant Azerbejdżanu zmierzył się z Ignacio Bahamondesem.

Dla „Atamana” była to próba odbicia się po serii dwóch porażek. Najpierw Fiziev musiał przełknąć gorycz przegranej z Mateuszem Gamrotem, kiedy to doznał kontuzji i nie był w stanie kontynuować walki. Po dłuższej przerwie wrócił jako zastępstwo dla Justina Gaethje, ale starcie z Amerykaninem pokazało przepaść – Fiziev został rozbity na pełnym dystansie.

W pewnym momencie pojawiły się nawet spekulacje o jego zejściu do kategorii piórkowej, jednak gdy UFC zapowiedziało debiutancką galę w Azerbejdżanie, było jasne, że „Ataman” znajdzie się na karcie walk. Przeciwnikiem Fizieva został Ignacio Bahamondes – niepokonany od trzech pojedynków Chilijczyk, dysponujący przewagą warunków fizycznych i solidnym stójkowym arsenałem.

Sprawdź kurs w Superbet

3 755 zł bonusu na start w Superbet! Wysokie kursy, dwa freebety na początek i atrakcyjny pakiet powitalny.
Kod promocyjny FANSPORTU
Hazard może uzależniać. Graj tylko u legalnych bukmacherów. Gra u nielegalnych jest zabroniona i grozi konsekwencjami prawnymi.

Fiziev vs. Bahamondes – Relacja z walki

RUNDA 1: Bahamondes od początku próbował trzymać Fizieva na dystans low kickami i lewym prostym. Rafa skracał dystans i szachował pozycją. Dłuższa kombinacja Fizieva zakończona ciosem na korpus. “Ataman” korzystał z kopnięć chcąc unieruchomić Chilijczyka. Rafael dobrze czytał ruchy Bahamondesa, potrafił ominąć jego ramiona i samemu posłać groźną serię. Ignacio starał się być aktywny i zaznaczał swoją obecność, ale Fiziev pokazywał, że czasem lepiej mądrze stać, niż głupio biegać… choć na koniec rundy oberwał jeszcze groźnym kopnięciem po obrocie na tułów.

RUNDA 2: Bahamondes kontynuował dystansowanie “Atamana” kopnięciami od pasa wzwyż. Fiziev zaprezentował swoje słynne uniki rodem z Matrixa. Za moment musiał się bronić przed próbą obalenia, co też mu się udało. Chilijczyk zbliżył się z kolanem w tajskim klinczu, Fiziev wyczuł kolejne kopnięcie po obronie i świetnie bił z kontry. Zawodnicy nie oszczędzali się i nie przerywali ofensywy. Fiziev wyprowadzał kombinację za kombinację, Bahamondes zaś straszył groźnymi kopnięciami. “Ataman” dwukrotnie – dwukrotnie! – obalił Chilijczyka, który próbował wciągnąć go w jakieś poddanie.

RUNDA 3: Fiziev zaczął rozpędzać się z ofensywą. Bahamondes nie odstawał z kontrami, niemniej z początku rundy nie miał tyle szczęścia, co wcześniej. “Ataman” znakomicie wyglądał w krótkim dystansie, obijając Ignacio ciosami i strasząc łokciem. Chilijczyk spróbował obalenia i próbował mimo braku powodzenia zaskoczyć Rafaela Fizieva obrotówkami. Ten jednak wyglądał w oktagonie bardzo pewnie, przetrwał cięższe chwile i samemu zaakcentował swą wygraną.

Wynik: Rafael Fiziev wygrał jednogłośną decyzją sędziów!

Podoba Ci się ten artykuł?

Zostaw ocenę
0
0
Subscribe
Powiadom o
guest
0 komentarzy
najstarszy
najnowszy oceniany
Inline Feedbacks
View all comments

WIDEO