
Marcin Tybura poznał szczegóły kolejnej walki. Polski ciężki na dłużej w UFC

przez Jakub Hryniewicz
Znakomite wieści z obozu Marcina Tybury! Polski zawodnik wagi ciężkiej podpisał nowy kontrakt z UFC i poznał szczegóły kolejnego pojedynku.
Popularny „Tybur” już niebawem ponownie pojawi się w oktagonie. Marcin Tybura zasilił szeregi UFC w kwietniu 2016 roku, a zatem przyszły rok będzie dla niego jubileuszowy — dziesiąty pod skrzydłami największej organizacji MMA na świecie. Jak poinformował jego menedżer, Paweł Kowalik, doświadczony fighter podpisał właśnie nową umowę z UFC.
– Dogadaliśmy nowy kontrakt i szczegóły najbliższej walki. Pozostaje czekać na oficjalne ogłoszenie. Wszystkim fanom życzymy udanego lata. Uważajcie na siebie i bądźcie grzeczni, nie pływajcie najebani w jeziorach, nie podpalajcie lasów – napisał Kowalik z przymrużeniem oka na portalu X (dawniej Twitter).
Sprawdź kurs w Superbet

Marcin Tybura poznał datę i rywala
Niedługo po ogłoszeniu nowego kontraktu poznaliśmy również kulisy najbliższego występu Tybury. Jak donosi dziennikarz Paweł Wyrobek, Polak znów zawalczy w Europie. Ostatnio — w marcu — zatrzymał niepokonanego Micka Parkina podczas gali w Londynie.
Tym razem zobaczymy go 6 września podczas gali UFC w Paryżu. Jego przeciwnikiem ma być debiutujący w organizacji Ante Delija. 34-letni Chorwat legitymuje się rekordem 25-6 i ma na koncie występy w prestiżowych organizacjach, w tym w KSW. Polscy kibice mogą kojarzyć go z gali w Zagrzebiu.
Co ciekawe, wszystko wskazuje na to, że gala w Paryżu będzie miała mocną biało-czerwoną reprezentację. Od kilku tygodni walkę z Benoit Saint-Denisem na tym wydarzeniu lobbuje również Mateusz Gamrot, który wyraźnie nie powiedział jeszcze ostatniego słowa w dywizji lekkiej.
Marcin Tybura jest jednym z najdłużej występujących Polaków pod szyldem UFC. Reprezentant poznańskiego Ankosu MMA stoczył w oktagonie 22 batalie, z których 14-krotnie wychodził zwycięsko. Sześciokrotnie kończył rywali przed czasem. W ostatnich dwóch pojedynkach – ze wspomnianym Parkinem oraz Dinizem – pokazał dodatkowo, że nie będzie wyłącznie tłem do promocji młodych zawodników.