Borys Mańkowski nie ma wątpliwości. Skomentował wagę walki Gamrot vs Oliveira [WIDEO]
przez Jakub Hryniewicz
Borys Mańkowski nie ma najmniejszych wątpliwości. Najbliższa walka Mateusza Gamrota pokaże, czy Polak może sięgnąć po najwyższe cele w UFC.
Popularny „Gamer” od lat występuje w oktagonie, w którym zanotował kilka spektakularnych wygranych. Niestety też w jego rekordzie pojawiły się przegrane. Zdecydowanie najboleśniejsze były te z Beneilem Dariushem oraz Danem Hookerem.
O ile do werdyktu w pojedynku z Amerykaninem nie można było się przyczepić, o tyle wyhamowało to Mateusza Gamrota. Notując kolejne wygrane Polak znów znalazł się w medialnym zestawieniu, a po konfrontacji z Nowozelandczykiem można było mieć pewne zarzuty do pracy sędziów punktowych.
Sprawdź kurs w SUPERBET – Transmisja UFC za darmo!
Borys Mańkowski: Jeśli by ta walka nie poszła, to można się pożegnać z walką o pas
Nie jest żadną tajemnicą, że ta ostatnia przegrana mocno popsuła sytuację Mateusza Gamrota. Pojedynek z Charlesem Oliveirą jest w zasadzie gwiazdką z nieba – Polak miał bowiem zmierzyć się z kolejnym po Ludovicie Kleinie rywalem spoza rankingu.
Jednocześnie obóz „Gamera” zdaje sobie sprawę z tego, czym main event gali w Rio de Janeiro jest dla Mateusza. Borys Mańkowski w rozmowie z Michałem Tuszyńskim z Fansportu TV przyznał, że wygrana może otworzyć drzwi do starcia o pas. Przegrana zaś – definitywnie takowe zamknąć.
– Nie trzeba być jakimś wielkim profesorem, żeby to wyliczyć. Jeżeli by ta walka – odpukać! – nie poszła, to można się pożegnać z walką o pas. Wtedy trzeba robić super walki widowiskowe, zarabiać i robić to, co Mati kocha. Jeżeli chodzi o najwyższe cele, to jest właśnie rozstrzygnięcie tego, co będzie dalej. Trzeba to wygrać, żeby móc myśleć o tym, żeby sięgnąć po pas – powiedział „Diabeł Tasmański”.
Polecamy