Dan Hooker oddał cesarzowi, co cesarskie. Docenił klasę Tsarukyana i skomentował jego taktykę
przez Jakub Hryniewicz
Choć Dan Hooker oficjalnie nie przepada za Armanem Tsarukyanem, to docenia jego sportowe umiejętności.
Nowozelandczyk już w listopadzie powróci do akcji, by zmierzyć się z Ormianinem. Zła krew między tą dwójką buzuje od dawna. Zarówno Hooker, jak i Tarukyan nie przebierają w słowach komentując siebie nawzajem.
Sprawdź kurs w SUPERBET – Transmisja UFC za darmo!
Dan Hooker: Pomimo złej krwi, to najlepszy zawodnik w naszej dywizji
Arman Tsarukyan od dawna okupuje czołowe miejsce w rankingu wagi lekkiej. To on miał się zmierzyć w styczniu z Islamem Makhachevem, z którego starcia wykluczył go uraz. Gdy później Dagestańczyk został pozbawiony tytułu przed migracją do kategorii półśredniej, zepchnął w rankingu „Ahalkalaketsa” na drugą pozycję.
Choć Dan Hooker, mówiąc eufemistycznie, nie przepada za pochodzącym z Rosji Ormianinem, to nie potrafi nie docenić klasy tego zawodnika:
– Pomimo złej krwi myślę, że jest to najlepszy zawodnik w naszej dywizji, biorąc pod uwagę wszystkie umiejętności i nawet samego mistrza. Oczywiście są też inne ekscytujące walki dla fanów, takie jak pojedynek z Justinem Gaethje. Wiem, że wszyscy byli podekscytowani, ale osobiście chciałem rywalizacji z Armanem – powiedział Nowozelandczyk.
Tsarukyan mówiąc o listopadowej konfrontacji z Hookerem na UFC w Katarze ujawnił, że ma zamiar zdominować oponenta zapasami. Rywal przyznał, że Ormianin jest w stanie walczyć w każdym aspekcie gry, jaką jest MMA.
– To typ zawodnika, który ogień zwalcza ogniem. Jak będziesz szedł z nim na wymianę w stójce, to pójdzie na wymianę w stójce. Jak pójdziesz z nim w zapasy, to będzie robił zapasy. Jest w stanie walczyć w każdej płaszczyźnie – przyznał „Wisielec”. Zwrócił jednak uwagę na mankament taktyki Tsarukyana. – Zapasy to jednak miecz obosieczny. Kotłując się, też się męczysz – dodał w wywiadzie dla Home of Fight.
Polecamy