
Burmistrz Molde zabrał głos w sprawie meczu! Odpowiada na zarzuty: “Rozmawiałem z szefostwem policji”

przez Przemek Krautz
Burmistrz Molde zabrał głos po zamieszaniu wywołanym przez decyzję klubu, który oświadczył, że nie wpuści na swój stadion kibiców z Polski.
15 lutego Legia Warszawa rozegra wyjazdowy mecz z Molde FK. Fani Wojskowych zostali jednak ukarani po poprzednim spotkaniu w pucharach i dostali zakaz wejścia na trybuny jako zorganizowana grupa kibiców. Mimo to klub nadal powinien udostępnić miejsca na trybunach neutralnych osobom, które postanowiły wybrać się na spotkanie.
Sprawdź kurs w Superbet

Burmistrz Molde zabrał głos po decyzji klubu
Molde FK zdecydowało jednak, że żaden kibiców Legii nie wejdzie na stadion, a osoby złapane z szalikami będą wyrzucane z obiektu. Dodatkowo osoby, który zakupiły już bilety, nie dostaną zwrotu pieniędzy. Pojawiły się także doniesienia ze strony fanów stołecznego klubu, że hotele odwołują rezerwację.
Głos w całej sprawie zabrał Trygve Grydeland, z którym skontaktował się portal Sportowe Fakty. Burmistrz Molde odpowiedział na zarzuty o dyskryminację i przekonuje, że nic takiego nie ma miejsca. Twierdzi również, iż policja nie wywierała presji na właścicielach hoteli, by ci odwoływali rezerwacje złożone przez Polaków.
– Chciałbym z pełną stanowczością podkreślić, że nie ma mowy o żadnej dyskryminacji Polaków. Znam sprawę, do mnie też dotarły różne pogłoski, ale nic takiego nie będzie miało miejsca. Jako burmistrz tego miasta mówię głośno i otwarcie: Polacy są tu zawsze mile widziani. Zresztą, mieszka ich tu sporo i nic złego się nie dzieje.
– Sprawdziłem to. Rozmawiałem z szefostwem policji. Zapewniono mnie, że nie wydawano żadnej dyrektywy czy zalecenia w tej sprawie. Policja z Molde nie rekomendowała nieprzyjmowania Polaków w naszym mieście.
– Według mnie to w takim przypadku oddolna inicjatywa danego właściciela obiektu czy firmy nim zarządzającej. Powtarzam jeszcze raz: miasto Molde i miejscowa policja nie zamierza stosować żadnych obostrzeń wobec polskich obywateli.