Szpilka o konflikcie z Diablo: “Straszył policją. Mówił, że jak mu nie zapłacę, to…”

Artur Szpilka wspomina swój konflikt z Krzysztofem Włodarczykiem. Panowie nie lubią się od lat i być może niedługo będą mieli okazję wszystko wyjaśnić.

W ostatnim czasie coraz częściej mówi się o pojedynku “Diablo” w KSW. Głos w tej sprawie zabrał sam “Szpila”, który przyznał, że jest otwarty na walkę w MMA, czy też na specjalnych zasadach bez parteru i dobijania, ale z kopnięciami, łokciami oraz kolanami.

Martin Lewandowski przekazał, że takie starcie może odbyć się np. na jubileuszowej gali KSW 100 i jest gotowy zezwolić na specjalne zasady. W odpowiedzi promotor Andrzej Wasilewski oświadczył, iż jest otwarty na rozmowy w sprawie pojedynku.

Szpilka o konflikcie z “Diablo”

Na takie starcie kibice czekają od wielu lat. Kilkukrotnie zestawiano pięściarzy, ale nigdy nie udało się doprowadzić do pojedynku. Zawodnicy w końcu sami wdali się w bójkę poza kamerami. Teraz przy okazji wywiadu dla Kanału Sportowego Szpilka powrócił do tamtych wydarzeń.

Zdradził, że “Diablo” przegrał tak zwaną solówkę, po czym zagroził, że jak nie otrzyma pieniędzy, to zgłosi pobicie na policję:

– Mam do niego osobisty żal, on wie dlaczego. Nie jest żadną tajemnicą, że dostał w trąbkę, a później straszył na policji. Wyrosłem z tego. Mówił, że jak nie zapłacę jakichś pieniędzy, to idzie na policję. Tak się rozwiązuje sprawy?

– Przed wyjazdem do Stanów Zjednoczonych dzwonią do mnie Wasilewski i świętej pamięci Piotr Werner: “Nie pojedziesz, bo musisz zapłacić 10 tysięcy euro”. Odpowiadam: “Co? Jadę do niego i go wyciągnę z tego domu”. To był jeszcze wtedy młody Artur Szpilka. Dzisiaj to bym się uśmiechnął i bym pomyślał: “Co za dzban”.