Jake Paul gotowy umrzeć w ringu z Tysonem! Mocna deklaracja przed walką z legendą
przez Przemek Krautz
Jake Paul w mocnych słowach wypowiedział się na temat pojedynku z legendą boksu. Celebryta twierdzi, że jeden z zawodników musi umrzeć w ringu.
W lipcu odbędzie się bardzo kontrowersyjny pojedynek. Paul, który dotychczas toczył freak fighty, zmierzy się z Mikiem Tysonem. Rywali dzielą aż trzy dekady i wiele osób ze środowiska sportowego jest przeciwnych takiemu pojedynkowi. Bez wątpienia może on źle skończyć się dla byłego mistrza świata, który w tym roku obchodzi 58 urodziny.
Początkowo miało być to starcie pokazowe, czyli takie, które może rozstrzygnąć jedynie nokaut, nie ma w nim decyzji sędziowskiej oraz nie wpisuje się do oficjalnego rekordu. Paul zdradził jednak, że Tyson sam nalegał, aby była to walka zawodowa.
“Bestia” chce udowodnić, że mimo wieku nadal potrafi brutalnie roznosić rywali. Mike chce skończyć swojego rywala i ucieszyć wszystkich niedowiarków. Paul przekazał jednak, że zrobi wszystko, aby pokonać legendę. Jest nawet gotowy umrzeć w ringu.
– To jest wojna. Na wojnie i w miłości wszystko jest dozwolone. Uwielbiam tego gościa, ale w momencie, gdy to stało się profesjonalną walką, jeden z nas musi umrzeć – powiedział Paul podczas Miami Grand Prix – On bierze tę walkę naprawdę bardzo poważnie i dlatego będzie ona wspaniała dla kibiców.
– Jest zabójcą. Przechodzę do wagi ciężkiej, więc to on będzie miał pewną przewagę. Obaj potrafimy nokautować jednym ciosem. On do tego został stworzony i to on chciał, żeby to była walka profesjonalna. Negocjowaliśmy zasady i powiedział: “Chcę, żeby to było pro. Chcę skończyć tego dzieciaka i zatrzymać wszystko, co robi.