Okniński nie skreśla Szpilki! Wskazał przyczyny porażki w 14 sekund

Trener Mirosław Okniński zabrał głos po gali KSW 94. Jego zdaniem Artur Szpilka nie powinien być skreślany mimo bardzo szybkiej porażki.

Kibice spodziewali się, że co-main event wydarzenia zakończy się przed czasem, jednak nie w taki sposób. “Szpila” ruszył superman punchem, za którego słono zapłacił. Rywal ściągnął jego głowę do parteru i tam zasypał ciosami, kończąc walkę w 14 sekund.

Po takiej porażce pojawiło się wiele krytycznych opinii pod adresem Szpilki. W jego obronie stanął trener Mirosław Okniński, który w rozmowie z FightsportPL przyznał, że przede wszystkim był to błąd taktyczny. Może on wynikać z tego, że w narożniku byłego pięściarza brakuje szkoleniowca typowo od MMA.

Zwrócił przede wszystkim uwagę na to, że superman punch to dla Wrzoska bardzo dobrze znany cios. Takie ataki stosuje się również w kickboxingu, więc widział, co planuje zrobić Szpilka, który zapewne musiał nauczyć się tego niedawno i chciał sprawdzić, czy uda się wykorzystać w walce.

– Stawiałem, że Arek wygra. Szpilka przez porażki w boksie stracił wiarę i moim zdaniem nie ma chłodnej głowy. Wrzosek ma chłodną głowę. To Szpilka powinien czekać na Wrzoska. Głównie błąd taktyczny. Wrzosek te wszystkie ruchy zna, taki superman punch też występuje w kickboxingu. On to wszystko widzi. Trzeba było czekać i nie stać w odległości ciosów. Jakby Wrzosek podchodził, to powinien go wciągać.

Dodał, że jego zdaniem taka walka niczego nie pokazała, gdyż równie dobrze mogła zakończyć się szybkim nokautem w drugą stronę.

– Każdy początek toczy się szybko, tak samo Wrzosek mógł dostać bombę. Ta walka niczego nie pokazuje, niczego nie przekreśla. Wrzosek był psychicznie lepszy. Cały czas wygrywa, cały czas idzie do góry. Artur jest świetnym zawodnikiem, jakby trafił, to by było po Wrzosku. Mozny i Sarara posadzili na dupę Wrzoska. Można by go ograć, ale do tego zimnej głowy potrzeba.