Wrzosek zapowiada deklasację! “Wstyd być jego podopiecznym” [WIDEO]

Marcin Wrzosek ujawnił, jak wyglądały kulisy negocjacji jego walki na PGE Narodowym. Zarzuca rywalowi, że ten ustawił wszystko pod siebie.

Filip Bątkowski chcąc wejść do świata freak fightów, zaatakował byłego zawodnika KSW przy okazji jeden z ostatnich gal. Ich konfrontacja obiegła social media i menedżer postanowił to wykorzystać, aby wejść do FAME MMA i zawalczyć na największym obiekcie w Polsce.

W rozmowie z FANSPORTU TV Wrzosek zdradził, że od razu zgodził się na walkę, jednak Bątkowski zaczął stawiać warunki, co do formuły, wielkości rękawic czy wagi. Oznajmił, że jeśli Marcin się nie zgodzi, to starcia nie będzie.

Były mistrz KSW przyznał wprost, że jemu byłoby wstyd współpracować z menedżerem, który zachowuje się w taki sposób:

– Ja się zgodziłem, ale zaczęły się schody. Formuła tylko duże rękawice, ja mówię, nie róbmy popeliny na PGE Narodowym. Był skłonny się zgodzić, ale poszedłem na jego zasady. Potem walczymy, ale w 70 kg, bo inaczej nie walczy. Ja nie jestem w stanie tego zrobić, ważę teraz powyżej 80 kg. Stanęła na 72 kg. Bije mi liścia z partyzanta, a później stawia warunki. Mnie by było wstyd być podopiecznym takiego menedżera i tyle.