Tomasz Narkun o swoich planach na przyszłość. ‘Już wszystko zrobiłem, to co chciałem zrobić. Zostaje jeszcze…’
przez Przemek Krautz
Już 14 listopada Tomasz Narkun wystąpi na gali KSW 56. Polak powraca po ponad rocznej przerwie, jak zaznaczył w rozmowie z Andrzejem Kostyrą – “jest głodny walki”. Narkun ma w swoim rekordzie 17 zwycięskich walk i tylko trzy porażki. Jego rywalem na najbliższej gali KSW będzie doświadczony Ivan Erslan. Erslan w MMA walczy od 2015 roku. Zawodnik wygrał 9 walk i nigdy nie przegrał. Starcie z Narkunem będzie dla niego debiutem w nowej organizacji.
Poza starciem o mistrzostwo 14 października zobaczymy także pojedynek pomiędzy Michałem Materlą a Roberto Soldiciem, który zdecydował się zawalczyć w cięższej kategorii wagowej.
Narkun w ostatniej rozmowie z Andrzejem Kostyrą wyjawił, że w swoim kontrakcie z KSW ma jeszcze dwie walki. Być może zawodnika zobaczymy później w największej organizacji na świecie, czyli UFC.
Chciałbym się jak najbardziej rozwijać w tym sporcie. Jeśli zaś chodzi o cele, które jeszcze gdzieś tam przede mną stoją, to zostaje jeszcze tylko pas UFC na dobrą sprawę. Już wszystko zrobiłem, to co chciałem zrobić. Na dzień dzisiejszy jestem jednak zawodnikiem KSW i jestem związany z tą federacją kontraktem, więc te plany są zawieszone.
Źródło: SE.PL / Andrzej Kostyra