Wtorek, 21 Maja, 2024

Boxdel zarzucił Natanowi kłamstwo! “Za nowych widzów jest w stanie sprzedać honor i godność” [WIDEO]

Opublikowane 1 maja 2024, 10:22
przez Jakub Hryniewicz
0
3
Brak komentarzy

“Boxdel” skomentował ostatnią historię Natana Marconia. Młody freak fighter zdradził podczas transmisji live, że uderzył Michała Barona z tzw. “liścia”. Prawda jednak, co specjalnie nie dziwi, jest zupełnie inna.

“Bóg Estetyki” już od jakiegoś czasu podgryza Barona w Internecie. Przed kilkoma dniami podczas programu na żywo z Amadeuszem “Ferrarim” Marcoń podzielił się informacją, jakoby uderzył “Boxdela” z tak zwanego liścia.

Natan wymyślił historię spotkania z Boxdelem

Słowa wypowiedziane przez Natana od początku brane były z przymrużeniem oka. Freak fighter często bowiem nagina rzeczywistość. Nie inaczej miało być i tym razem, o czym sam opowiedział sam “Boxdel” w specjalnej głosówce. Włodarz Fame MMA podkreślił, że Marcoń wszystko zrobi dla zasięgów i nie inaczej było tym razem:

– Natan Marcoń wymyślił sobie, że przez Amadeusza skontaktuje się ze mną, jak jeszcze byłem w Miami, żeby zrobić sparing w klubie Amadeusza. Że nap…dolę mu, bo sam zaznaczył, że nie jest w stanie ze mną tego sparingu wygrać, bo nic nie trenuje, a ja jestem w gazie po walce z Kasjo.

– Powiedział: “No, jak sobie chłopaki dadzą po mordzie, to jest jakaś możliwość, żeby było pogodzenie. Ludzie wtedy nie będą patrzeć na to, że ta zgoda wyniknęła jakoś tak z d…py”. Natan Marcoń, beztalencie w sportach walki, uznał, że odda walkę, żeby się pogodzić i móc razem prowadzić transmisję na żywo, żeby mieć większe liczby na streamie. Za 20-30 tysięcy ludzi jest w stanie sprzedać honor i godność.

“Boxdel” przekazał też, że to “Ferrari” miał zadzwonić do niego z propozycją sparingu. Michał zdecydował się odmówić, a w konsekwencji tego powstała urojona historia o uderzeniu:

– Za dużo już straciłem honoru, godności swojej, zbyt wiele razy pokazałem, że jestem chorągiewką. Tym razem chcę być konsekwentny w tym, że nie chcę się godzić. I miałem rację, bo w niedalekiej przyszłości, jak się okazało, Natan skłamał i wymyślił bajkę o jakimś wymyślonym liściu. Teraz zadajcie sobie pytanie: czy znając Natana Marconia i to, jak impulsywny jest z wrzucaniem komunikatów na sociale, czy jakby się wydarzyła taka akcja, to nie wrzuciłby od razu czegoś na story? Nie nagrałby, jak odchodzę?

Podoba Ci się ten artykuł?

Zostaw ocenę
0
3
Subscribe
Powiadom o
guest
0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments

WIDEO