Szpilka analizuje porażkę z Wrzoskiem: “Tak naprawdę niedużo brakowało”
przez Przemek Krautz
0
0
Brak komentarzy
Artur Szpilka potwierdził, że nie zobaczymy go podczas jubileuszowej gali. Wypowiedział się również na temat swojego starcia z Arkadiuszem Wrzoskiem.
Były pięściarz ostatni pojedynek stoczył na gali KSW 94. Zmierzył się wówczas z reprezentantem Uniq Fight Club, przez którego został błyskawicznie pokonany. Starcie trwało zaledwie 14 sekund i raczej nikt nie spodziewał się takiego przebiegu.
Sprawdź kurs w Superbet
FANSPORTU
Szpilka o KSW 100 i walce z Wrzoskiem
Już na samym początku Szpilka ruszył z superman punchem. Wrzosek to wykorzystał, ściągnął głowę rywala, a ten wylądował w parterze. Tam już tylko zasypał go ciosami, które trafiały czysto na głowę, przez co sędzia rozdzielił zawodników i przerwał walkę.
W rozmowie z MyMMApl “Szpila” wrócił do swojej porażki oraz skomentował ją już na chłodno po tym, jak opadły wszystkie emocje. Stwierdził, że niewiele brakowało, by ustrzelić przeciwnika, z czym jednak nie zgadzają się kibice.
– Nie, że głowa nie zagrała, tylko za gorąca była. Polecieć na chłopa i myśleć, że go trafię. Ja chciałem uniknąć kopnięć i na górę i na dół. Mówię wyskoczę i mam go. Niedużo brakło tak naprawdę, teraz możemy gdybać. Zapomniałem całkowicie wykorzystywać moje argumenty.
Zapowiedział również, że wróci na początku roku. Przyznał, że chciał wziąć udział w jubileuszowym wydarzeniu KSW 100, ale ostatecznie nie zawalczy na tej gali.
– Liczyłem na te KSW 100. Miałem perypetie zdrowotne i wyszło, jak wyszło. Ta karta będzie bardzo napięta, nazwiska rozpoznawalne, ikony MMA. Wszystkich pomieścić na jednej karcie będzie ciężko.
Jak wiadomo, kolejny rywalem Szpilki ma być Errol Zimmerman, który będzie dla niego wielkim wyzwaniem. To świetny i bardzo doświadczony kickboxer, który bije z dużą siłą. W KSW pokonał Tomasza Sararę oraz Marcina Różalskiego.
Podoba Ci się ten artykuł?
Zostaw ocenę
0
0
