Poniedziałek, 16 Września, 2024

Protest Don Kasjo zmieniłby wynik walki z Adamkiem! Poważny błąd na FAME 22!

Opublikowane 4 września 2024, 10:42
przez Przemek Krautz
0
0
Jeden komentarz

Podczas gali FAME 22 został popełniony duży błąd. Gdyby Kasjusz Życiński postanowił złożyć protest, zmieniłby on wynik pojedynku.

W minioną sobotę na PGE Narodowym “Don Kasjo” zmierzył się z Tomaszem Adamkiem. Na dystansie czterech rund “Góral” stoczył sparing, a nie walkę. Cały czas obijał korpus rywala, a także udało mu się naruszyć freak fighter. Sam z jego strony otrzymał jedynie kilka ciosów.

Pojedynek nie mógł zakończyć się innym rezultatem niż zwycięstwo byłego mistrza świata. Jak się okazuje, popełniono jednak poważny błąd, przez który walka mogła zostać uznana za nie odbytą.

Sprawdź kurs w Superbet

3 755 zł bonusu na start w Superbet! Wysokie kursy, dwa freebety na początek i atrakcyjny pakiet powitalny.
Kod promocyjny FANSPORTU
Hazard może uzależniać. Graj tylko u legalnych bukmacherów. Gra u nielegalnych jest zabroniona i grozi konsekwencjami prawnymi.

“Don Kasjo” mógł złożyć protest

“Don Kasjo” po porażce stwierdził, że zastanawia się nad złożeniem protestu. Wszystko przez to, że miał niebieskie owijki, a sam był ubrany na czerwono. W górę powędrowała ręka zawodnika, który był w czerwonym narożniku, więc freak fighter oczywiście żartując, stwierdził, że sędziowie się pomylili.

Życiński po każdej porażce wypowiada się w podobny sposób. Zachowuje powagę, ale nie trudno się domyślić, że jest to po prostu gra aktorska i nie wychodzi on ze swojej roli nawet po walce. Okazuje się jednak, że gdyby rzeczywiście postanowił złożyć protest, wynik zostałby zmieniony na no-contest.

Rezultat jest zmieniany jedynie w wyjątkowych sytuacjach i nie wpływa na punktację sędziów. Brane pod uwagę są przede wszystkim błędy proceduralne, a taki został popełniony podczas walki na FAME 22. Chodzi konkretnie o długość przerw.

Starcie było zakontraktowane na dystansie czterech odsłon po trzy minuty. Przerwy natomiast miały trwać 60 sekund, a finalnie zawodnicy odpoczywali aż 90 sekund. Jest to wystarczający argument do zmiany wyniku, o czym w Kanale Sportowym opowiedział sędzia główny FAME Piotr Jarosz:

Od razu po gali mogłem podpowiedzieć komuś jakieś rozwiązanie. Ja na swojej karcie wydrukowanej w czwartek miałem wyraźnie napisane: czas przerwy to jest 60 sekund. Niestety firma, która zajmuje się całym czasem i tym urządzeniem, to jest firma zewnętrzna, która jest zatrudniona przez FAME MMA, oni mieli na kartce 90 sekund. Do czwartku nie dostali żadnej wiadomości korygującej.

– Albo mieli wcześniejszy wydruk, gdzie jeszcze to nie było ustalone i było to po prostu zapisane automatyczne. Z tego, co wiem, to jakieś negocjacje były o liczbę rund, o czas, więc na pewno nie dostali poprawki. Od razu zareagowałem, jak tylko Mateusz zaczął zwracać uwagę. Pracownik pokazał mi swój dokument, na którym miał 90 sekund… Ale w czasie walki, po dwóch odbytych rundach nie mogliśmy zmienić na “60-tkę”, to by był kosmos.

Na koniec potwierdził, że gdyby w ciągu 48 godzin Kasjusz Życiński zdecydował się złożyć protest, walka zostałaby uznana za nieodbytą – Ugrałby No Contest, oczywiście, że by ugrał – Nie ma wątpliwości, iż dłuższe przerwy działały na korzyść freak fightera, ale i tak mógł napsuć sporo krwi rywalowi, gdyby odebrano mu zwycięstwo.

Podoba Ci się ten artykuł?

Zostaw ocenę
0
0
Subscribe
Powiadom o
guest
1 Komentarz
najstarszy
najnowszy oceniany
Inline Feedbacks
View all comments
trackback
Don Kasjo wbił szpilkę w sędziego Jarosza! Skomentował słowa o proteście – FanSportu.pl – MMA , Boks, najnowsze wiadomości z świata sportu.
11 dni temu

[…] dowiedzieliśmy się z odcinku Hejt Parku z Piotrem Jaroszem, doszło do poważnego błędu proceduralnego. Walka wieczoru miała bowiem zakontraktowane przerwy na dystansie 60 sekund, co najprawdopodobniej […]

WIDEO