Dawid Załęcki wyszedł do Wielkiego Bu mocno osłabiony! Ujawnia kulisy [WIDEO]
przez Przemek Krautz
Dawid Załęcki przy okazji wczorajszej konferencji odniósł się do ostatniej walki. Zdradził, że wychodził do klatki mocno osłabiony.
“Crazy” ma za sobą starcie z “Wielkim Bu”, który najpierw pokonał Denisa, a następnie Dawida. Pojedynek zakończył się już w pierwszej rundzie po tym, jak kilkadziesiąt kilogramów cięższy Patryk Masiak rozbił rywala ciosami.
Sprawdź kurs w Superbet
Po Załęckim było jednak wyraźnie widać, że nie jest w najlepszej formie i zaprezentował się o wiele gorzej, niż w poprzednich starciach. W rozmowie z FANSPORTU TV ujawnił, że wychodził do klatki osłabiony chorobą. Stracił przez nią również kilogramy, które nabierał specjalnie do walki z “Wielkim Bu”:
– Nie mówiłem o tym, ale tydzień przed walką, chyba w sobotę, 6 dni przed walką trafiła mnie jelitówa. Robiłem na Bułę masy więcej. To co zrobiłem, te 3-4 kilo, straciłem przez tą jelitówę. Zajechało mnie to. Ale to nie chodzi o to.
Dodał również, że problemem było to, co rozgrywało się przed samym wyjściem do klatki. Gala się przedłużała, przez co Załęcki dwukrotnie musiał robić rozgrzewkę, a nie ukrywa, że w wieku 48 lat zabiera to sporo energii:
– Robiłem rozgrzewkę, chciałem się wstrzelić, okazało się, że te walki się przedłużały. Długo to wszystko trwało i wszystko się wydłużyło. Gdy się rozgrzałem dynamicznie musiałem zrobić zwolnienie i znowu się rozgrzewać. Całą energię zostawiłem na rozgrzewce. Już do walki wyszedłem nie na 100%, a na 80.
Myślałem że jest Facetem z Jajami a jednak jest jak syn!!!!