Sobota, 27 Kwietnia, 2024

Tomasz Sarara zabrał głos po dużych kontrowersjach! Tłumaczy zachowanie sędziego

Fot. YouTube/Twitter
Opublikowane 15 stycznia 2024, 13:50
przez Przemek Krautz
0
0
Brak komentarzy

Tomasz Sarara zabrał głos po ostatniej walce, która zakończyła się sporym skandalem. Kibice nie mają wątpliwości, że rywalowi odebrano zwycięstwo.

Doświadczony kickboxer w main evencie sobotniej gali Strike King zmierzył się z zaledwie 20-letnim Alinem Nechitą z Rumunii. W jedne z odsłon rywal posłał Polaka na deski potężnym sierpowym i wydawało się, że to już koniec pojedynku.

Komentatorzy zaczęli krzyczeć o ciężkim nokaucie, a Sarara próbując się podnieść, wylądował twarzą na macie. Ostatecznie jednak wrócił na nogi i wykorzystał ogromny błąd arbitra. Sędzia ringowy zaczął odliczać, dopiero gdy Sarara odzyskał świadomość, dając mu tym samym czas na powrót do walki.

Sprawdź kurs w Superbet

3 754 zł bonusu na start w Superbet! Wysokie kursy, dwa freebety na początek i atrakcyjny pakiet powitalny.
Kod promocyjny FANSPORTU
Hazard może uzależniać. Graj tylko u legalnych bukmacherów. Gra u nielegalnych jest zabroniona i grozi konsekwencjami prawnymi.

Sarara komentuje kontrowersje

Po czterech odsłonach na kartach punktowych zwyciężył Polak, a kibice nie kryją rozczarowania wynikiem pojedynku. Social media zawodnika oraz federacji zalały krytyczne komenarze o oszustwie i nieuczciwym rozstrzygnięciu walki. Głos w wywiadzie dla InTheCagePL zabrał sam Sarara.

Na gorąco skomentował zlekceważenie przeciwnika, przez które wylądował na deskach:

– Na treningach było mało czasu i energii. Do dyspozycji chciałem dopasować strategię, która była dobra. Niepotrzebne było 10 sekund pajacowania. Zostałem za to skarcony i się zaczęła walka. To był ciężki dzwon. Ciężko się podnosiło, wiedziałem, że wstanę, nie wiedziałem, czy się wyrobię w 10 sekund.

Natomiast jeśli chodzi o błąd sędziego, jest przekonany, że arbiter nie zrobił tego specjalnie, aby dać mu szansę na powrót do walki. Podkreślił, że widział wiele pojedynków i sędziowie nigdy nie odliczają równo z nokdaunem:

– Nie będę odpowiednią osobą, żeby to ocenić, bo byłem w największym kryzysie ze wszystkich, którzy oglądali. Oglądam wiele pojedynków i jeszcze nie wiedziałem nigdy, żeby sędzia wyliczył kogoś z zegarkiem w ręku. To się zawsze przeciąga. Wstałem, wydaje mi się, że wyrobiłem się w czasie.

Podoba Ci się ten artykuł?

Zostaw ocenę
0
0
Subscribe
Powiadom o
guest
0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments