Czwartek, 19 Września, 2024

Okniński obwinia Pashę po wyrzuceniu Włodarczyka z FAME!

Fot. YouTube/Facebook
Opublikowane 29 sierpnia 2024, 09:09
przez Przemek Krautz
0
4
Brak komentarzy

Trener Mirosław Okniński zabrał głos po tym, jak Krzysztof Włodarczyk został wyrzucony z FAME. Winę zrzuca na niedoszłego rywala.

W sobotę odbędzie się historyczna gala na PGE Narodowym, podczas której “Diablo” miał zawalczyć z Jarosławem “Pashą” Jarząbkowskim. Kiedy jednak pięściarz nie przyjechał na konferencję, bo mu się nie chciało tyle jeździć, prezes federacji postanowił go wyrzucić, a pojedynek odwołał.

Okniński zrzuca winę na “Pashę”

FAME wydał oficjalne oświadczenie w tej sprawie, dodatkowo “Boxdel” potwierdził, że starcie się nie odbędzie, a mimo to “Diablo” po raz kolejny zszokował swoim zachowaniem. Już po tym jak został wyrzucony, opublikował nagranie, w którym zaprasza na swoją walkę.

Niezrozumiała jest również postawa Mirosława Oknińskiego, który przygotowywał Włodarczyka do pojedynku. Uważa, że wszystkiemu nie jest winny sam “Diablo” tylko jego rywal “Pasha”. Trener zarzuca e-sportowcowi, iż to za jego sprawą były mistrz świata został usunięty z federacji.

Diablo trenuje do walki, nie zamierza się wycofać. To Pashabiceps namawia federację do usunięcia Diablo, bo boi się walki – napisał trener, po czym opublikował nagranie, w którym dodał – Jeżeli chodzi o Diablo, to co mogę powiedzieć. Pasha obsrał zbroję po moim filmiku, że jego głowa będzie rozbita. Pewnie naciskał na organizację, że źle się zachował, bo nie poszedł na konferencję. Pewnie naciskał, żeby go wycofać, bo się boi. Jak masz charakter, to zaapeluje, żeby przywrócili Diablo.

Nie można o to jednak obwinia “Pashy”, gdyż on sam jest bardzo rozczarowany odwołaniem walki. Zdradził, że zdecydował się na pojedynek wyłącznie ze względu na poziom rywala. Chciał dużego wyzwania oraz poświęcił całe wakacje, przygotowując się do starcia z byłym mistrzem świata. Przyznał, że zaniedbał rodzinę, dlatego teraz musi się na niej skupić i nie zobaczymy zastępstwa na PGE Narodowym.

– W tym wszystkim muszę zachować rozsądek i balans. Kiedy dajecie z siebie maksa, musicie później oddać rodzinie. Uciekam do rodziny, zostały nam trzy dni wakacji, bo wszystko poświęciłem na treningi – powiedział Jarząbkowski po tym, jak odwołano jego starcie.

Podoba Ci się ten artykuł?

Zostaw ocenę
0
4
Subscribe
Powiadom o
guest
0 komentarzy
najstarszy
najnowszy oceniany
Inline Feedbacks
View all comments

WIDEO