Wielki serce Różala! Sprzedał pasy i tak z partnerką tworzył Różaland [WIDEO]

Partnerka Marcin Różalskiego wzięła udział w serii wywiadów, które pojawiły się wraz z premierą książki byłego mistrza KSW.

“Różal – Instrukcja Samodestrukcji” jest już w sprzedaży. To wyjątkowa publikacja, w której “Różal” opowiada o całym swoim życiu od dzieciństwa, przez karierę MMA i zakulisowe historie po działalność charytatywną.

Cena wynosi 64,99 zł, a kupując książkę wspierasz Fundację Pomagaj Pomagać. „Różal – Instrukcja Samodestrukcji” kupisz wyłącznie na stronie ksiazkarozala.pl.

Tak powstawał Różaland

W najnowszym materiale partnerka “Różala”, czyli Marta Kwiatkowska opowiedziała o tym, jak powstawał Różaland. Jest to miejsce, gdzie zwierzęta dostają drugie życie i są ratowane przed śmiercią, na którą były skazywane przez poprzednich właścicieli.

Wszystko zaczęło się od charytatywnej pomocy i wspierania innych fundacji. Kwiatkowska wspomniała jedną z wypowiedzi zawodnika z Płocka. Zdradził on, że marzy o domu w lesie i kilku koniach. Bez wątpienia nie spodziewał się, co czeka go w przyszłości. W pewnym momencie w Różalandzie znajdowały się aż 42 konie, a aktualnie jest ich 22.

Wiele z nich trzeba było odkupić, więc wspólnymi siłami zbierali pieniądze. Marcin m.in. sprzedał swoje mistrzowskie pasy, organizował zbiórki i wykorzystywał swoją rozpoznawalność, żeby ratować zwierzęta.

– Marcin mi pomógł, sprzedał swoje pasy, zrobiliśmy zbiórkę. Dużo rzeczy było nieprzyjemnych, ale skończyło się przyjemnie. Te sytuacje sprawiły, że my dążyliśmy do tego, by zrobić tutaj swój azyl. Jeszcze zanim zaczęliśmy się spotykać, przy okazji jakiegoś turnieju chłopak pyta Marcina, jakie są jego marzenia. On mówi: “Mieć dom w lesie i może z cztery konie w stajni”. Trochę nie wyszło, bo w kluczowym momencie koni było 42, teraz jest 22.