Mike Tyson tłumaczy, że nie chodzi o pieniądze: “Dowiedziałem się, że prawdziwa miłość to po prostu pomaganie ludziom, bycie życzliwym i rozważnym”
przez Przemek Krautz
Wczoraj oficjalnie został ogłoszony pokazowy pojedynek pomiędzy Mike Tyson (50-6, 44 KO) a Roy Jones Jr (66-9, 47 KO), który odbędzie się 12 września w mieście Carson w Kalifornii. Zawodnicy włożą większe rękawice – zamiast 10-uncjowych, będą boksować w 12-uncjowych.
“Każdy kto mnie zna wie, że nie potrafię się zatrzymać w ringu. Wchodzę w to na 100% i znam tylko jeden sposób walki” – powiedział Tyson cytowany przez Boxing Scene. “Tak właśnie, robię to z dużo większym entuzjazmem, ponieważ robię to dla kogoś innego”.
Przypomnijmy, że cały event to akcja charytatywna.
W lipcu Tyson był gospodarzem turnieju golfowego i inauguracyjnego wydarzenia charytatywnego wspierającego fundację non-profit Standing United, pomagającą ludziom walczyć z uzależnieniem od narkotyków i alkoholu.
Znany niegdyś ze swoich przygód z alkoholem, narkotykami Tyson postanowił otworzyć się i powiedział co tak na prawdę jest dla niego ważne. Podąża teraz nową ścieżką, aby pomagać innym.
„Przez całe życie myślałem i widziałem miłość w kupowaniu sobie wspaniałego samochodu, domu, łodzi lub posiadaniu pięknej dziewczyny” – powiedział “Żelazny Mike”.
„Dowiedziałem się, że prawdziwa miłość to po prostu pomaganie ludziom, bycie życzliwym i rozważnym, i to jest to, co chcę robić. Nie mówię, że jestem najwspanialszym facetem na świecie, jestem miły i tak dalej, ale chcę rozpocząć taki styl życia, aby sprawdzić, czy właśnie w tym jestem”. – skomentował.
Źródło: Boxing Scene