Piątek, 26 Kwietnia, 2024

Najman o ulicznych walkach – “Nie poległem nigdy. Wygrałem 1 na 3. Kiedyś na mnie chłop z siekierą wyskoczył” [WIDEO]

Najman o ulicznych walkach - "Nie poległem nigdy. Wygrałem 1 na 3. Kiedyś na mnie chłop z siekierą wyskoczył" [WIDEO]
Fot. Marcin Najman, YouTube
Opublikowane 31 marca 2021, 13:06
przez Przemek Krautz
0
0
2 komentarze

Marcin Najman w odpowiedzi na pytanie jednego ze swoich fanów opowiedział o walkach na ulicy. Jak zapewnia, nigdy nie poległ w żadnej konfrontacji.

El Testosteron to były fighter, który stoczył 22 walki w boksie, 2 w kick-boxingu i 9 w MMA. Ostatni pożegnalny pojedynek na zakończenie kariery stoczył na swojej własnej gali MMA-VIP. Najman zmierzył się z Szymonem Wrześniem znanym jako Taxi Złotówa, dla którego była to 3 walka w życiu. Najman przegrał już w drugiej rundzie przez TKO.

Na kanale Marcin Najman Official pojawił się film z serii Q&A, a El Testosteron odpowiedział na pytanie – “Czy masz na koncie jakieś starcia uliczne? Znokautowałeś kogoś? A może uległeś?”

Jako 17-latek zacząłem pracować jako ochroniarz. Pracowałem przez 4 lata w takiej najlepszej częstochowskiej dyskotece “Prasowa”. Chcąc nie chcąc tych, walk się trochę nazbierało. Nie poległem na ulicy w pojedynku żadnym. Nie zdarzyło mi się to. Natomiast no miałem również potyczki z kilkoma na raz. Pierwszą taką miałem po moich drugich zawodach w kick-boxingu w drugiej alei w Częstochowie. To było jeden na trzech i wygrałem – wspomina Najman.

Natomiast miałem również potyczkę w jednym z hoteli po gali, jeden na pięciu takich nafukanych sterydziarzy. Tam nie mogę powiedzieć, że wygrałem, tylko nie dałem sobie zrobić krzywdy. To również można odnieść jako zwycięstwo, skoro walczyłem przeciwko pięciu.

Najfajniejsze było to, że było duże zamieszanie i słyszałem mocne kopnięcia. Najfajniejsze było to, że oni się nawzajem kopali. To było coś pięknego. Jak jest duża grupa, która chce się z tobą bić, to też pomaga, bo nie potrafią tego skoordynować. Udało mi się wyjść bez szwanku, no ale nie, na ulicy żadna krzywda mi się nie wydarzyła

Kiedyś na mnie nawet chłop z siekierą wyskoczył. To jest niesamowite, to były czasy. Niestety nie żyje, powiesił się w więzieniu. No taki miał pomysł, ale nie dał rady. Moja żona siedziała obok w samochodzie. Kiedy wyciągnął siekierę, no trzeba było szybko reagować. Całe szczęście było to w takim ogródku na rynku w Częstochowie, gdzie były również krzesła. No i to krzesło spowodowało, że byłem w stanie się obronić przed nim – zakończył.

Podoba Ci się ten artykuł?

Zostaw ocenę
0
0
Subscribe
Powiadom o
guest
2 komentarzy
najstarszy
najnowszy oceniany
Inline Feedbacks
View all comments