Denis powróci? Tyburski wierzy w Załęckiego: “Jest dobrym zawodnikiem” [WIDEO]
przez Jakub Hryniewicz
Denis Załęcki nie może zaliczyć ostatnich miesięcy do udanych. Torunianin zanotował serię porażek, w których (delikatnie mówiąc) nie pokazał się z najlepszej strony. Paweł Tyburski wierzy jednak, że “Bad Boy” wróci jeszcze do świata freak fightów.
Denis zaliczył spory regres od czasu debiutu w świecie freak fightów. Załęcki przed każdą walką emanował pewnością siebie i zapowiadał brutalne wygrane przed czasem. Niestety w ostatnim czasie jego pojedynki rozczarowywały.
Sprawdź kurs w Superbet
Serię 5. porażek “Bad Boya” z rzędu zapoczątkował “Don Diego”. W starciu ze Szpilką Denisowi przeszkodziła kontuzja, podobnie zresztą jak w pojedynku z Pawłem Tyburskim. Załęcki dopuścił się pamiętnych fauli, po których został zdyskwalifikowany. W ostatnich miesiącach Torunianin dopisał do freakowego rekordu kolejne dwie niechlubne przegrane. Wyszedł z klatki w walce z Omielańczukiem i kompromitacja z „Wielkim Bu”, kiedy to całkowicie unikał wymian oraz kładł się po każdym uderzeniu.
Załęcki prezentował się zupełnie inaczej w konfrontacjach słownych, jak i fizycznych. Zawodnik Clout spotkał się z ogromnym hejtem i zdaniem byłego oponenta musi “naprawić głowę”. Paweł Tyburski w wywiadzie dla naszego kanału przyznał, że nie zobaczyliśmy jeszcze końca Denisa we freak fightach.
– Nie. Uważam, że Denis jest dobrym zawodnikiem. Mogą mówić co chcą, go jechać, mimo tego, że mnie wk…wił w mojej walce – ja nie skreślam ludzi. Z szacunkiem się do mnie odnosił przy naszej walce i wiem, że ten gość roz…bał sobie głowę. A jak nie masz głowy, co wiem, bo miałem depresję, to jesteś nikim.
– Denis… to było widać. W jego konferencjach, w jego słowach nie było pewności siebie. Tam nie było tego ducha, tej agresji. On przecież dobrze się nap…dalał w walkach na gołe pięści. Ja się go nie bałem, ale szanowałem jego uderzenie. Stary, to co się z nim stało po mojej walce… to już koniec. Wydaje mi się, że byłem jego takim gwoździem do trumny.