Świetna forma Borysa Mańkowskiego! Wygrywa main event gali Fame MMA 11!
przez Przemek Krautz
Za nami długo wyczekiwany main event gali Fame MMA 11, czyli pojedynek Borys Mańkowski vs Norman Parke w całkowicie nowej formule.
Borys Mańkowski vs Norman Parke walka
Z powodu kontuzji byłego mistrza KSW starcie nie mogło odbyć się na zasadach MMA. Walka odbyła się więc w widowiskowej formule dirty boxing. Fighterzy bili się w małych rękawicach i rozbijali swoje twarze nawzajem przez 15 minut bez przerwy.
Dla Borysa Mańkowskiego była to duża szansa na zrewanżowanie się za porażkę z 2019 roku. Wówczas to na gali KSW 47 przegrał z Normanem Parke po jednogłośnej decyzji sędziów. Diabeł Tasmański, jednak już kilkukrotnie zaznaczał, że w pełni usatysfakcjonuje go jedynie zwycięstwo w formule MMA.
Sportowy main event był zaskoczeniem dla wielu. Niektórzy kibice stwierdzili, że Mańkowski się sprzedał, walcząc dla Fame MMA, inni natomiast uważali, że w organizacjach freakowych powinni walczyć celebryci, aktorzy, youtuberzy, którzy dostarczają wiele tak zwanych dymów.
W sieci pojawiło się wiele komentarzy, że zawodnicy przynudzają podczas konferencji i cage’y, ponieważ podchodzili do siebie z szacunkiem i nie doprowadzali do awantur. Norman Parke w swoim stylu próbował podgrzewać atmosferę, jednak ostatecznie sam przyznał, że nie ma złej krwi, a po krwawym starciu poda sobie rękę z rywalem.
Mimo nieprzychylnych opinii pojedynek zapowiadał się na najlepsze widowisko w historii organizacji Fame MMA. Po raz pierwszy walczyli dwaj zawodowcy, a formuła wybrana na main event musiała dostarczyć wiele emocji. Wielu liczyły na brutalny nokaut lub brutalną 15-minutową wojnę.
FAME MMA 11: Borys Mańkowski vs Norman Parke
Runda 1:
Presje od początku zaczął wywierać Mańkowski. Borys zaczął świetnie badać dystans i trafił celnym prawym prostym w tułów. Dzięki swojej szybkości Polak trafił kilka celnych ciosów. Borys świetnie pracował lewym prostym co otwierało mu drogę do innych uderzeń. Norman praktycznie nie zadawał ciosów i został on zepchnięty do głębokiej defensywy. Polak przyśpieszył i poszukał prawego sierpa, ale nic z tego nie wyszło. Parke zaczął odpowiadać pojedynczymi uderzeniami prostymi, ale nic z tego nie wynikało. Mańkowski coraz częściej zaczął pracować kombinacjami, który kończył je ciosami na korpus. Dzięki swoim unikom był praktycznie nieuchwytny. Norman trafił rywala krótką kombinacją lewy-prawy.
Po tej akcji Polak ruszył na rywala i trafił fantastycznym lewym sierpem. Borys widocznie podkręcił tempo i coraz więcej ciosów dochodziło do celu. Podczas zmiany pozycji Parke’a Borys ukarał go piekielnym prawym. Nasz rodak zaczął bardzo dobrze pracować uderzeniami podbródkowymi. W pewnym momencie Mańskowski wpuścił długą serię ciosów, która zrobiła wrażenie na rywalu. Norman dalej wypuszczał pojedyncze ciosy, ale w większości były one niecelne. Polak cały czas mieszał płaszczyznę swoich uderzeń.
Norman miał swoje momenty w drugiej fazie walki, ale nic z tego nie wynikało, Nasz rodak cały czas był nieuchwytny dla Parke’a. Widocznie porozbijany “Stormin” cały czas parł do przodu i po jednej z tej akcji po jednym z ciosów Normana Borys padł na deski. W końcówce walki doszło do fantastycznej wymiany ciosów z obu stron, gdzie Norman był przez moment blisko skończenia walki przed czasem.
Jednak ostatecznie nic z tego nie wyszło. Borys Mańkowski przez jednogłośną decyzję sędziów zwyciężył z Normanem Parkiem.