Piątek, 26 Kwietnia, 2024

(VIDEO) Raków liderem! Zobacz kuriozalny gol jaki wbiła sobie Stal! Wielki błąd popełnił także golkiper Rakowa

fot: YouTube
Opublikowane 14 marca 2022, 19:57
przez Jakub Barabasz
0
0
Brak komentarzy

Raków Częstochowa wygrał 2:1 ze Stalą Mielec. Straty punktów Pogoni i Lecha sprawiły, że podopieczni Marka Papszuna zasiedli na fotelu lidera Ekstraklasy.

Wyjściowe składy Rakowa i Stali:

Do pierwszej groźnej sytuacji doszło w 10. minucie, kiedy to Vladislavs Gutkovskis pokusił się o strzał z ostrego kąta i trafił w słupek. Niedługo potem Damianowi Primelowi zagroził Dorin Sorescu, który strzelił zza pola karnego. Golkiper Stali zdołał jednak sparować jego próbę na rzut rożny.

W 25. minucie Vladislavs Gutkovskis stanął przed kolejną szansą na zdobycie bramki. Łotysz otrzymał podanie od Mateusza Wdowiaka i w dogodnej sytuacji posłał futbolówkę obok słupka. Dziesięć minut później Raków miał kolejną okazję. Tym razem z kilkunastu metrów uderzał Ivi Lopez, a posłaną przez niego piłkę odbił Primel. Gutkovskis spróbował jeszcze dobitki, ale zrobił to niecelnie.

Po zmianie stron Raków wreszcie pokazał się ze skutecznej strony. W 49. minucie Mateusz Matras i Marcin Flis praktycznie podarowali gola gospodarzom. Z niezdarności defensorów Stali skorzystał Deian Sorescu, który pokonał Damiana Primela.

Stal Mielec szybko próbowała odpowiedzieć i już w 55. minucie Vladan Kovacević został zatrudniony przez Grzegorza Tomasiewicza. Z tonu nie spuścił również Raków, który w 62. minucie wpakował piłkę do bramki Primela po raz drugi. Tym razem Mateusz Wdowiak nie cieszył się z gola zbyt długo, ponieważ VAR wykazał pozycję spaloną.

W 69. minucie Stal zdołała doprowadzić do wyrównania. W tej sytuacji duży wkład w gola dla przyjezdnych miał…Vladan Kovacević. Bośniak niefortunnie zainterweniował przy strzale Krystiana Getingera i w Częstochowie było już 1:1.

Stal cieszyła się z remisu krótko, ponieważ już po trzech minutach Fran Tudor wbił piłkę do bramki mielczan. Paweł Malec oglądał jeszcze całą sytuację na monitorze VAR i zdecydował, że nie uznaje tej bramki! To kolejna kontrowersyjna decyzja sędziowska w tej kolejce.

Raków ostatecznie i tak zdołał wyjść na prowadzenie. Arkadiusz Kasperkiewicz dopuścił się faulu na Mateuszu Wdowiaku. Arbiter nie miał wątpliwości i wskazał na wapno. Do jedenastki podszedł Ivi Lopez. Hiszpan pewnie zamienił karny na bramkę.

Stal Mielec mogła doprowadzić do wyrównania w 84. minucie. Wtedy przed szansą na swoje drugie trafienie stanął Krystian Getinger. Defensor z Mielca jednak nieznacznie się pomylił.

Raków Częstochowa – Stal Mielec 2:1 (0:0)
Bramki: 49′ Sorescu, 81′ Ivi Lopez (kar.) – 69′ Getinger

Raków w następnym tygodniu zagra u siebie z obecnym mistrzem Polski Legią Warszawa. Stal Mielec wybierze się natomiast do Radomia na mecz z Radomiakiem.

Podoba Ci się ten artykuł?

Zostaw ocenę
0
0
Subscribe
Powiadom o
guest
0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments