Piątek, 26 Kwietnia, 2024

Polski bramkarz ZNOKAUTOWANY przez rywala! Wygląda, jakby przeżył starcie z Tysonem Fury (ZDJĘCIE)

Źródło: screenshot YouTube
fot. YouTube
Opublikowane 25 lipca 2022, 11:48
przez Maciek Ściłba
0
0
Brak komentarzy

Sezon 2021/2022 był znakomity w wykonaniu Kamila Grabary. Polski golkiper grający w barwach FC Kopenhaga walnie przyczynił się do zdobycia mistrzostwa Danii. Obecna kampania nie rozpoczęła się dla niego najlepiej, ponieważ już w drugim meczu ligowym doznał poważnego urazu.

Podczas spotkania drugiej kolejki duńskiej Superligaen, Aalborg podejmował aktualnych mistrzów tego kraju. Mecz ostatecznie zakończył się wynikiem 1:3 dla gości. Rezultat szedł na dalszy plan mając na uwadze to, co wydarzyło się już w 8. minucie tego pojedynku.

Kiedy Grabara starał się złapać z pozoru łatwą piłkę na siódmym metrze, został zaatakowany głową przez defensora gospodarzy, Mathiasa Rossa. Obrońca Aalborga postanowił do końca zwalczyć o to, aby skierować piłkę w kierunku bramki stołecznej ekipy.

Kilka tygodni przerwy Grabary

Szybszą reakcją i dłuższymi rękoma popisał się jednak reprezentant Polski. Na jego nieszczęście głowa Rossa nie spotkała się z futbolówką, tylko z kością jarzmową bramkarza FC Kopenhagi. Obaj jak rażeni piorunem padli na murawę.

Grabara po kilku minutach wstał o własnych siłach. Nie mógł jednak kontynuować gry. Z workiem lodu pod okiem opuścił plac gry w asyście fizjoterapeutów. W jego miejsce musiał zameldować się rezerwowy golkiper, Karl-Johan Johnsson.

Po kilku godzinach Polak udostępnił na swoim InstaStories zdjęcie twarzy. Trzeba przyznać, że wygląda on jakby przeżył ringowe starcie z Tysonem Fury. Grabara dodał również, że czeka go przymusowa, kilkutygodniowa przerwa w występach.

Kamil Grabara po zderzeniu głowami z Mathiasem Rossem, fot. Instagram

Po słowach, które Kamil Grabara dodał do swojego zdjęcia można wnioskować, że nie traci on optymizmu. – Następne InstaStories z zupełnie nowym nosem, a także z kilkoma innymi kośćmi.

Kilka meczów przerwy może spowodować, że bramkarz reprezentacji Polski przegra ostatecznie rywalizację o miejsce w kadrze na mundial w Katarze. Choć do mistrzostw świata pozostały jeszcze niecałe 4 miesiące, to można się spodziewać, że jego największy konkurent Bartłomiej Drągowski zrobi wszystko, aby przez okres absencji Grabary pokazać się selekcjonerowi Czesławowi Michniewiczowi z jak najlepszej strony.

Źródło: meczyki.pl

Podoba Ci się ten artykuł?

Zostaw ocenę
0
0
Subscribe
Powiadom o
guest
0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments