Denis vs Don Diego na gołe pięści!? Załęcki zapewnia, że zdemoluje mistrza GROMDY!
przez Przemek Krautz
Dojdzie do walki na gołe pięści pomiędzy Denisem Załęckim i Mateuszem Kubiszynem? Zawodnik Clout MMA jest przekonany, że zdemolowałby “Don Diego”.
Kubiszyn to niepokonany mistrz organizacji GROMDA. Pokonał wszystkich najmocniejszych rywali, a w swoim bilansie ma zwycięstwo z takimi zawodnikami jak “Balboa”, Parobiec, “Tyson” czy “Maximus”. Podczas ostatniej gali po raz kolejny udowodnił, że jest najlepszy, broniąc tytułu.
Sprawdź kurs w Superbet
Załęcki vs “Don Diego” w GROMDZIE?
Denis Załęcki jest jednak przekonany, że mógłby wygrać z mistrzem. Na swoich social mediach odpowiedział na pytania, a jedno z nich dotyczyło tego, czy “Don Diego” zostanie kiedykolwiek pokonany w GROMDZIE.
W odpowiedzi stwierdził, że sam mógłby go pokonać, jednak pojedynek musiałby odbyć się na specjalnych zasadach. “Bad Boy” wyszedłby wyłącznie do walki trzyrundowej, gdyż na więcej nie miałby siły. Zapewnił też, że po 6 miesiącach treningów mógłby stoczyć z Kubiszynem normalne starcia:
– Tak, jak ustalimy trzy rundy to go rozj***. Dalej już mógłbym na ten moment nie mieć siły. Ale za pół roku jak najbardziej.
Na odpowiedź nie trzeba było długo czekać. Mistrz GROMDY opublikował wpis Denisa i napisał – Taki żarcik z rana… – Następnie opublikował krytyczne wiadomości na temat Załęckiego, które otrzymał od kibiców.
Niech ten pajac Załęcki nie szuka znowu poklasku…
Startować do mistrza to trzeba coś więcej 😅😅 zraz była by kontuzja albo ucieczka 😅😅
On nigdy nienucieka
Czy w ogóle Denis ma świadomość swojego poziomu?🥹 Myśląc, że pokona Kubiszyna??? Haha szuka Denis poklasku, pewnie kaska kończy się🤣🤣🤣🤣🤣
Kubiszyn. Taktyk. Kocur Pokorny Niesamowity …..Zdrowia i Dalej Sukcesow!
Nie dał by rady zdemolować nawet mojej babci pajac.
To jakiś kiepski news! Przecież w ostatniej walce Pan Denis uciekał przed przeciwnikiem w oktagonie.. jeżeli dojdzie do tej walki nie wykupię ppv aby nie wspierać takich komercyjnych akcji. Don Diego po wygranej z Goatem pokazał, że nie ma sobie równych i kompletnie bez sensu byłoby stawianie za przeciwnika gościa, który ucieka od podjęcia walki. Przydałby mu się w sumie porządny łomot ale Don Diego nie zdąży go trafić a ten położy się na deskach, zgarnie za walkę i znajdzie wytłumaczenie na zaistniałą sytuację. Orgranizatorzy Gromdy nie splamią renomy, którą zbudowali doprowadzając do tak absurdalnej walki.