Sianos mówi o “konfiturowanych rurach”! Ostro odpowiada Stanowskiemu i kibicom!
przez Przemek Krautz
Większość kibiców spodziewała się tego, że Marcin Sianos posypie głowę popiołem po ogromnym skandalu. Ten jednak poszedł w całkiem inną stronę.
O zawodniku MMA zrobiło się bardzo głośno po jego debiucie w ringu na gali Rocky Boxing Night. Zmierzył się z Arturem Bizewskim, a sędzia musiał przerwać starcie już w drugiej odsłonie. Sianos postanowił bowiem obalić swojego rywala, a następnie zaatakować go łokciami.
Wyprowadził dwa bardzo mocne ciosy, po których rywal długo nie podnosił się z maty. Następnie zdyskwalifikowany musiał biegiem uciekać do szatni, gdyż wściekłym kibicom puściły nerwy i rzucali wszystkim, co mieli pod ręką. W jego kierunku poleciało nawet wiadro.
Jak się okazuje, Sianos nie ma sobie nic do zarzucenia. Po wszystkim oświadczył, że nie czuje się przegrany i chce rewanżu. Następnie udzielił kilku wywiadów. W rozmowie z FighsportPL stwierdził, że osoby, które go krytykują, to jedynie zwykli hejterzy:
– Antybohater tylko dla osób, które nigdy nie trenowały, ani nie walczyły. Wszyscy, którzy wylali na mnie hejt to nieroby, nieudacznicy, darmozjady, którzy siedzą w chałupach i nic nie robią.
Sianosa skrytykowała ogromna liczba kibiców, a głos zabrał nawet Krzysztof Stanowski, który jak część Internautów uważa, że zawodnik powinien zostać pociągnięty do odpowiedzialności. Te słowa nie spodobały się fighterowi, który tak odpowiedział w wywiadzie dla POLISH FIGHTERS INFO:
– Jeśli on chce iść na policję to niech sobie idzie. Kto chodzi na policję? Na policję chodzą yyy… konfiturowane rury. Człowiek, który się szanuje i który zna swoją wartość, to potrafi problemy rozwiązać bez policji. Zachowałem się nieprzepisowo. Na całe szczęście nie zrobiłem krzywdy, a nawet jakbym zrobił tę krzywdę, to bym się poczuł do odpowiedzialności. Więc po jakiego tutaj jest policja? Po co tutaj policja?
Nie znam głupszego zawodnika sportów walki. pic.twitter.com/XUgUo0GiX1
— Sebastian (@Sebinho93x) March 6, 2024