Biznes po katalońsku! Jak Barcelona zapłaciła miliony za transfer, do którego ostatecznie nie doszło!
przez Jakub Barabasz
FC Barcelona zmaga się ze sporymi problemami finansowymi, które są wypadkową niezbyt przemyślanych ruchów Josepa Marii Bartomeu. Najlepszym podkreśleniem tego, jak wyglądało zarządzanie Blaugraną za rządów Bartomeu, jest “transkacja” z Atletico Madryt.
Rok temu rządy w Dumie Katalonii przejął Joan Laporta. Nowy-stary prezes Barcelony zlecił wykonać dokładny audyt, który miał na celu wyjaśnienie, dlaczego klub znajduje się w aż tak złej kondycji finansowej.
Sprawie obecnie przygląda się prokuratura. Na jaw wyszło min to, że Bartomeu zawyżał prowizje agentów czy też płacił niektórym dziennikarzom. Rozgłośnia RAC1 przywołuje jednak pewną historię, która jest najlepszym podkreśleniem rządów byłego już prezesa.
W 2019 roku Barcelona chciała zapewnić sobie prawo pierwokupu gracza Atletico Madryt Jose Marii Gimeneza. Klub zobowiązał się więc do zapłaty 15 milionów euro dla Rojiblancos. Problem w tym, że pieniądze zostały zapłacone, a do transferu nigdy nie doszło!
Co prawda Blaugrana ostatecznie zapłaciła 10 milionów, a pozostałe 5 milionów zostało wliczone w koszt przenosin Luisa Suareza. Dlaczego Gimenez ostatecznie nie trafił na Camp Nou?
Otóż całą operację skomplikował wybuch pandemii, przerwa w rozgrywkach oraz nasilające się problemy finansowe Barcelony. Blaugranę nie było najzwyczajniej w świecie stać na doprowadzenie transakcji do końca.
Duma Katalonii za cały transfer musiałaby zapłacić łącznie 80 milionów i ostatecznie tego nie zrobiła. Nie zmienia to jednak faktu, że konto Atletico Madryt i tak zostało zasilone przez pieniądze Barcelony, a gracz nadal pozostał na Wanda Metropolitano.
W sprawie kryminalistycznej wobec Bartomeu i jego zarządu na jaw wyszło to, że w 2019 roku Barça zapłaciła 15M euro Atlético by zabezpieczyć sobie transfer Giméneza, ale ze względu na na wybuch pandemii i duże problemy finansowe klubu ten transfer ostatecznie upadł. [RAC1] (2️⃣)
— BarcaInfo (@_BarcaInfo) February 4, 2022
W tym samym roku Mino Raiola zażądał 20M euro prowizji by zapewnić sobie transfer Matthijsa de Ligta, ale Barcelona odmówiła. Giménez był alternatywą dla niego, a Atlético oczekiwało za niego 80M euro. [RAC1] (2️⃣)
— BarcaInfo (@_BarcaInfo) February 4, 2022
Źródło: RAC1
- Wypłata Tsarukyana wstrzymana po UFC 300! Komisja sportowa wezwie go na przesłuchanie
- Okniński nie chce wracać do współpracy z Załęckim: “Osoby, które do niego przyszły same są…”
- Ferrari zapowiada demolkę! Pierwsze słowa po ogłoszeniu walki
- Wielki Bu o walce Załęcki vs Ferrari: “Lady boy ma…”
- Kursy na walkę Denis Załęcki vs “Ferrari”! Znamy dużego faworyta