Piątek, 26 Kwietnia, 2024

Poznaliśmy pierwszego finalistę Superpucharu Hiszpanii! Zadecydowały rzuty karne

real valencia
Fot. YouTube (Screenshot)
Opublikowane 12 stycznia 2023, 10:00
przez admin
0
0
Brak komentarzy

W pierwszym półfinałowym spotkaniu Superpucharu Hiszpanii, który odbywa się w Arabii Saudyjskiej, zmierzył się Real Madryt z Valencią. O awansie zadecydowały dopiero rzuty karne.

Kibice Realu zapewne nie tak wyobrażali sobie przebieg tego spotkania. Przez 38. minut pierwszej połowy utrzymywał się bezbramkowy remis mimo dominacji Królewskich. Real wysunął się na prowadzenie przede wszystkim dzięki fatalnemu błędowi w ustawieniu popełnionemu przez Valencię.

Błąd ten wykorzystał Karim Benzema, który ruszył żwawo w szesnastkę rywali, gdzie został w ewidentny sposób kopnięty przez Eraya Comerta. Decyzja sędziego mogła być tylko jedna – rzut karny dla Królewskich. Egzekutorem był sam poszkodowany, który pewnie pokonał bramkarza Valencii i w ten sposób otworzył nam się wynik spotkania. Następnie do końca pierwszej połowy działo się już niewiele.

real valencia
Fot. YouTube (Screenshot)

Druga połowa, dogrywka i karne

Na drugą połowę Valencia wyszła w zaskakująco bojowym nastawieniu, co niezwykle szybko przyniosło oczekiwany rezultat. Świetną wrzutkę ze środka boiska wykorzystał w 46. minucie spotkania Samuel Dias Lino, pakując futbolówkę do siatki Courtoisa. Niestety po wyrównaniu Valencia natychmiast spuściła z tonu, a gra ugrzęzła na środku boiska.

Realowi w konstruowaniu akcji nie pomagał zbyt wiele nawet Luka Modrić, który wszedł na boisko dopiero od początku drugiej połowy. Obie drużyny stwarzały pojedyncze sytuacje, w których jednak za każdym razem brakowało skutecznego wykończenia. Swoje sytuacje mieli Benzema, a także Vinicius, ale nie przyniosło to bramki dla Realu.

W doliczonym czasie gry bardzo groźną sytuację stworzyła również Valencia, ale tym razem bramkarz Królewskich stanął na wysokości zadania i zagwarantował tym samym utrzymanie remisowego rezultatu i dogrywkę. Kolejnych 30 minut gry nie przyniosło zmiany na tablicy wyników, w związku z czym o awansie do finału musiały zadecydować rzuty karne.

Królewscy wykonywali je bezbłędnie, czego nie można powiedzieć o Valencii. W drugiej serii rzutów karnych w światło bramki nie trafił Eray Comert, który uderzył piłkę nad poprzeczką. Gwoździem do trumny był strzał Jose Luisa Gayi w sam środek bramki, który pewnie obronił Courtois, dając tym samym awans Królewskim do finału.

Drugiego finalistę Superpucharu Króla poznamy dzisiaj wieczorem.

Podoba Ci się ten artykuł?

Zostaw ocenę
0
0
Subscribe
Powiadom o
guest
0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments