Salamon poznał decyzję UEFA w sprawie kary za doping! Uratowały go… jego włosy!
przez Jakub Hryniewicz
2
2
Brak komentarzy
Obrońca Lecha Poznań Bartosz Salamon usłyszał oficjalny wyrok, co przekazał jego klub. Piłkarz został zawieszony, ale może cieszyć się z decyzji UEFA. Tak uważa szef Polskiej Agencji Antydopingowej, Michał Rynkowski.
32-latek, który ma na koncie 66 występów na poziomie włoskiej Serie A, w kwietniu przeżył naprawdę ciężkie chwile. Po latach otrzymał kolejną szansę zaprezentowania się w reprezentacji Polski, ale z UEFA przyszło pismo o zawieszeniu Salamona. W jego organizmie po jednym z meczów Lecha Poznań w ramach Ligi Konferencji Europy wykryto diuretyk.
Defensor Kolejorza otrzymał szansę, by oczyścić się z zarzutów. Ostatecznie klub przekazał wczoraj, iż Bartosz został zawieszony “jedynie” na 8 miesięcy. To bardzo pozytywna wiadomość w porównaniu do grożącej mu wieloletniej dyskwalifikacji.
– Lech Poznań otrzymał decyzję UEFA o nałożonej karze dyskwalifikacji dla Bartosza Salamona na 8 miesięcy. Na poczet kary zostało zaliczone zawieszenie, które trwa od 13 kwietnia 2023 r. Oznacza to, że zawodnik będzie mógł wrócić do gry 13 grudnia 2023 – czytamy w oświadczeniu drużyny na social mediach.
Sprawdź kurs w Superbet
FANSPORTU
Szef POLADA tłumaczy: “To korzystne rozstrzygnięcie”
Sytuację omówił szef Polskiej Agencji Antydopingowej Michał Rynkowski. W rozmowie z WP Sportowe Fakty podkreślił, jak duże mogą być kary dla sportowców, przypominając sprawę tenisisty Kamila Majchrzaka.
– Dla zawodnika to bardzo korzystne rozstrzygnięcie. Biorąc pod uwagę inne wyroki i sankcje, to ta na Salamona jest dość niska. Przepisy antydopingowe są bezwzględne, bardzo rygorystyczne. Zazwyczaj te sankcje są wyższe. (…) [Majchrzak] udowodnił, że przyjmował suplementy diety, które były zanieczyszczone, a mimo to dostał karę w wysokości 13 miesięcy.
Pan Rynkowski wyjaśnił też w jaki sposób udowodniono, iż Bartosz Salamon przyjmował substancje nieświadomie. Potrzebne były do tego dodatkowe badania, a niesłynącego z bujnej czupryny piłkarza uratowały jego włosy.
– Z naszych informacji wynika, że to było postępowanie poszlakowe, opierające się na dodatkowych analizach. Przede wszystkim były badane włosy zawodnika. To pozwala mniej więcej określić, kiedy substancja dostała się do organizmu i w jakim stężeniu. Niskie stężenie, które zostało wykryte w badaniach, może sugerować nieświadome zastosowanie tego produktu.
Podoba Ci się ten artykuł?
Zostaw ocenę
2
2
