Tyburski o ulicznych bójkach. Wspomina starcie z czterema rywalami: “Powypadali z autobusu”

Paweł Tyburski w jednym z wywiadów opowiedział o ulicznych bójkach. Zdradził, że stoczył ich naprawdę sporo.

“Tybori” to jeden z najmocniejszych freak fighterów, który ma na swoim koncie siedem zwycięstw przed czasem i tylko dwie porażki. Pokonał m.in. Denisa Załęckiego, “Alberto” czy “Don Kasjo”. Natomiast przegrał przez decyzje z “Arabem” oraz byłym zawodowcem Michałem Pasternakiem.

Tyburski o ulicznych walkach

Teraz czeka go rewanż z “Wampirem”, który stoczy na FAME 21. Przy okazji ostatniego wywiadu dla TV reklama wypowiedział się na temat starcia, ale także padło pytanie o to, czy uczestniczył kiedykolwiek w ulicznych bójkach.

Przyznał, że ma ich na koncie bardzo dużo, co także okupił wieloma kontuzjami dłoni. Dodał też, że sprawiło to, iż wchodził do świata freak fightów bardzo pewny siebie:

– Bardzo dużo miałem. Mam kilka szram po kontuzjach, nie mam kostek, bardzo często się biłem. Od najmłodszych lat się tłukłem po ulicach. Wchodząc do freak fightów, wiedziałem, że będę najlepszy, jednym z najlepszych, że nikt z freaków nie będzie w stanie ze mną wygrać.

Wspomniał także o jednej bójce, kiedy to razem z bratem musiał zmierzyć się z czterema rywalami jednocześnie:

– Kiedyś wracaliśmy z Piotrkiem i czterech gości nas zaczepiło w autobusie, rzucili nas butelką. Tak ich naje…iśmy, że normalnie wypadali z tego autobusu. Pogubili klucze i jak kierowca otworzył drzwi nie na przystanku, to powypadali jak muchy.