Piątek, 26 Kwietnia, 2024

Maciej Kawulski skomentował najbliższą walkę Jana Błachowicza: “Myślę Janek, że go upierdol*sz”

Maciej Kawulski skomentował najbliższą walkę Jana Błachowicza: "Myślę Janek, że go upierdol*sz"
fot. Maciej Kawulski / Facebook
Opublikowane 1 marca 2021, 09:06
przez FW
0
0
Brak komentarzy

Już w nocy z soboty na niedzielę historyczne wydarzenie! Na gali UFC 259 pochodzący z Cieszyna, Jan Błachowicz pierwszy raz będzie bronił swojego mistrzowskiego pasa w kategorii półciężkiej. Jego rywalem będzie niepokonany Israel Adesanya.

Dla Błachowicza będzie to największe wyzwanie w karierze. Przypomnijmy, że droga Polaka do upragnionego mistrzowskiego pasa nie zawsze była kolorowa. Na pierwszych sześć walk stoczonych w UFC Błachowicz wygrał tylko dwie. Spekulowano wtedy nawet o tym, że UFC podziękuje Polakowi za współpracę.

Charakter i determinacja w dążeniu do celu sprawiła, że Janek coraz pewniej czuł się w oktagonie UFC. Po serii porażek odniósł kolejno cztery zwycięstwa z rzędu pokonując takich zawodników jak Jimi Manuwa, czy Nikita Krylov.

UFC 259 odbędzie się już 6 marca, a Polak zawalczy w walce wieczoru. Eksperci kolejny raz nie dają szans Błachowiczowi na wygraną i to Adesanya stawiany jest w roli faworyta. Czy słusznie? “Cieszyński Książę” na dziewięć ostatnich walk… przegrał tylko raz!

Kursy na UFC 259 znajdziesz tutaj. Rejestracja zajmuje 30 sekund, a na start otrzymasz 29 zł na darmowy zakład!

Maciej Kawulski o walce Błachowicz vs. Adesanya

Pod koniec tego tygodnia nasz kolega Jan Błachowicz staje prawdopodobnie przed największym w życiu wyzwaniem. To również ważny moment dla nas wszystkich.

Od tygodni słyszę i czytam rozległe polemiki ekspertów z całego świata , którzy odkopują się ze stoków sporządzonych wcześniej analiz. Właśnie to oddziela mężczyzn od chłopców, empiryków od teoretyków i wreszcie wojowników od polityków.

Ci pierwsi nie mają aż tyle czasu na przemyślenia. Stają twarzą w twarz z tym co przynosi im życie, ryzykują zamiast oceniać. Potem w domu lecząc rany uśmiechają się do siebie i świata – to spełnienie, które w przeciwieństwie do frustracji nie wymaga słów.


Można mieć własne zdanie, czemu nie ale nigdy nie należy przekreślać siły marzeń i determinacji. Ci którzy wchodzili do klatki jedynie po to aby wręczyć puchar patrzyli w twarz zwycięzcy. Ci, którzy wychodzą tam aby walczyć patrzą w oczy własnemu strachowi.

Nauczyłem się przez lata bardzo to szanować. Podsumowując zatem mój poetycki esej pozwolę sobie na krótką choć równie wnikliwą analizę nadchodzącego wydarzenia z mojej strony.

Otóż: Ja tam myślę Janek, że go upierd*lisz

Źródło: Facebook

Podoba Ci się ten artykuł?

Zostaw ocenę
0
0
Subscribe
Powiadom o
guest
0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments

WIDEO