Korupcja w Sierra Leone. Dwa ustawione mecze skończyły się wynikami 91:1 i 95:0!
przez Maciek Ściłba
Niecodzienny przebieg miały spotkania rozegrane na drugim poziomie rozgrywkowym w Sierra Leone. Dwa zespoły walczące o awans dzieliła tylko i wyłącznie różnica bramek. W pewnym momencie obie drużyny zaczęły strzelać w swoich meczach jak na zawołanie.
Gulf FC i Kahunla Rangers toczyły rywalizację o drugie miejsce w Eastern Regional Super 10 League. Dawało ono prawo gry w barażu o awans do tamtejszej ekstraklasy. Według informacji zespół Kahunly wysłał na mecz rywala swojego człowieka, aby donosił o wyniku spotkania.
Do przerwy Gulf FC prowadziło 10:1 i w prowizorycznej tabeli zajmowali oni premiowaną pozycję. Prowadzenie Kahunla Rangers 2:0 wyglądało przy tym wyniku bardzo skromnie. Mając wieści ze stadionu rywala, wiedzieli, że muszą coś zrobić, bo szansa awansu wymyka im się z rąk.
Najlepsza ofensywa świata?
W drugiej połowie spotkania pomiędzy Kahunla Rangers i Lumembu United padły… 93 bramki. Dodatkowo trzech piłkarzy Lumembu zostało usuniętych z boiska. Co ciekawe arbiter główny nie dał im czerwonych kartek. Decyzja o ich ściągnięciu należała do trenera drużyny, który postanowił nie wpuszczać nikogo innego w ich miejsce.
Widząc, co dzieje się na boisku, sędzia tego pojedynku zrezygnował z jego prowadzenia. Doskonale wiedział, bierze udział w ustawce. W jego miejsce pojawił się przedstawiciel zwycięskiej drużyny, który gwizdał w zastępstwie, aż do zakończenia meczu.
Okazało się, że Gulf FC również miało swojego szpiega na trybunach podczas pojedynku Kahunla – Lumembu. Przekazywane przez niego informacje spowodowały, że w drugim spotkaniu również odbyło się strzelanie goli na wyścigi. W drugiej połowie drużyna Gulf FC zdobyła 81 goli.
Również w tym wypadku, widząc co dzieje się na boisku, arbiter główny zrezygnował i odmówił dalszego prowadzenia meczu. Wynik 91:1 nie pozwolił jednak drużynie Gulf FC na zajęcie drugiego miejsca, które dawało szansę gry w barażu.
Wszystko wskazuje jednak na to, że Kahunla Rangers podobnie jak Gulf FC nie zagra w spotkaniu o prawo gry w tamtejszej ekstraklasie. Sprawą zainteresowały się władze piłkarskiej federacji w Sierra Leone, które wszczęły śledztwo w sprawie ustawienia dwóch spotkań zakończonych wynikami 95:0 i 91:1.
Jak widać kupowanie meczów nie popłaca. Przekonały się o tym Legia Warszawa, ŁKS Łódź oraz Wisła Kraków w 1993 roku. Podczas tzw. “Niedzieli Cudów” dwa pierwsze zespoły walczyły o mistrzostwo Polski. W pewnym momencie zaczęły strzelać gole jak na zawołanie. Nie były one jednak aż tak bezwstydne, jak obie drużyny z Sierra Leone. Spotkania zakończyły się “skromnymi” wynikami 6:0 i 7:1.
Źródło: TVP Sport
- Grabowski komentuje faul Denisa na Marconiu: “Trzeba się liczyć z…” [WIDEO]
- Mocna odpowiedź Grabowskiego! Szef GROMDY reaguje na słowa Oknińskiego [WIDEO]
- Włodarze niezadowoleni po gali FAME? Doniesienia na temat sprzedaży PPV
- Oknińskiemu nie podoba się, że Kubiszyn złożył protest! Mocna reakcja trenera
- Szef GROMDY odpowiada Pasternakowi! Publikuje fragment walki [WIDEO]