Natan zarzuca Labrydze kłamstwo! Chce, aby ten opublikował nagranie ze spotkania
przez Przemek Krautz
Natan Marcoń błyskawicznie odpowiedział na słowa Denisa Labrygi. Zdradził, jak naprawdę miało wyglądać przypadkowe spotkanie.
Pomiędzy zawodnikami jest bardzo dużo złej krwi i kibice spodziewali się, że konfrontacja poza kamerami doprowadzi do dużej awantury. Freak fighterzy w końcu wpadli na siebie w warszawskim klubie, o czym Labryga opowiedział za pośrednictwem social mediów.
Sprawdź kurs w STS
Natan odpowiada Labrydze
Przekazał, że Natan był wystraszony i chciał za wszelką cenę uniknąć wymiany zdań. Zawodnik FAME szybko zareagował na słowa Labrygi i przekazał, że czekał, aż ten przedstawi swoją wersję. Zdaniem Marconia wyglądało to całkiem inaczej i zażądał opublikowania dowodów:
– A czekałem specjalnie na twoją storkę, żeby powiedzieć swoje info. Słuchaj chłopcze. Byłem na diagnostyce w twoim klubie, bo mam w dupie chodzenie tam, gdzie możesz być ty, bo ja nie uciekam, nie jestem w strachu. Ledwo żyję, bo robię wagę, wyszedłem z diagnostyki, zobaczyłem ciebie z grupką kolegów.
– Powiedziałem: “Co ku..a, ja się ciebie nie boję. Będziemy się bić na Clout”. Także chłopcze, jak wychodziłem, to tylko powiedziałeś: “Będę cię gwa…ł w oktagonie”. Więc takie wymyślone storki zostaw dla siebie. Następnym razem podejdź sam.
– Twój kolega miał skierowany telefon w moją stronę 🙂 Może udostępnij nagranie hehe? Tak samo w Łodzi – mówiłeś, że nic mi nie zrobisz, bo masz kontuzję, ale teraz magicznie nie masz i myślisz, że bym się ciebie bał? Podpisz kontrakt duży chłopcze! I dodaj nagranie, aby ludzie widzieli, co na nim mówiłeś i co ja mówiłem.
Chwilę później na Instagramie Labrygi pojawiło się kolejne nagranie:
– Ty nie szczyć się, że podszedłem na kamerach na konferencji FAME czy nawet teraz nie wyprowadziłem żadnego ciosu. Z takim śmieciem inaczej się załatwia sprawy. Życie cię dopi…doli. A co życie szykuje? Nie wiem. Te twoje słowa w ogóle do mnie nie trafiają. Jak może osoba bez honoru i zasad do mnie trafiać. Twoje zdanie i słowa nic nie ważą. Jesteś nikim.