Polak zaskakuje! Nie chce walczyć z Ferrarim w turnieju FAME 20 [WIDEO]
przez Jakub Hryniewicz
Adrian Polański, podobnie jak i inni uczestnicy turnieju FAME 20, uważa się za faworyta do końcowego zwycięstwa. Wielu fanów spodziewa się finału w postaci walki “Polaka” z “Ferrarim”, ale inne spojrzenie na to ma zawodnik WCA.
Jubileuszowa gala freakowej organizacji gwarantuje sporo emocji w postaci takich zestawień, jak Marcoń vs Szeliga, czy “Don Kasjo” vs “Boxdel”. Wydarzenie w krakowskiej Tauron Arenie uświetni też 8-osobowy turniej, w którego puli są aż 2 miliony złotych.
Sprawdź kurs w eFortuna.pl
Jednym z faowrytów do końcowego zwycięstwa jest Adrian Polański. Wczoraj podczas losowania par dowiedzieliśmy się, że były mistrz Fame MMA w 1. rundzie zmierzy się z Josefem Bratanem. Wielu oczekuje, że na pewnym etapie freak fighter zmierzy się ze swoim odwiecznym rywalem, “Ferrarim”.
Amadeusz Roślik znajduje się jednak zupełnie po drugiej stronie drabinki. Jeśli miałoby dojść do kolejnego starcia zawodników, będzie ono miało miejsce dopiero w finale. W rozmowie z kanałem Fansportu TV “Polak” stwierdził, że jeśli nie trafił na “Ferrariego” w ćwierćfinale, to ma nadzieję, że ich starcie odbędzie się dopiero na kolejnych galach.
– Pamiętajmy, że jest tam “Wiewiór”, z którym nie będzie miał łatwo. Cieszę się, że są razem w grupie, wystrzelają się. Powiem ci szczerze – ja go chciałem na pierwszej walce. Jeżeli nie mam go w pierwszej, to nie wiem, czy w ogóle chcę go trafiać. Wtedy zrobimy sobie następną walkę o “bańkę”. Ta walka wisiała w powietrzu. Jak się nie spotkamy w turnieju, daj boże – wygram ten turniej, zdobywam 1,5 “bańki”, spotykam się z nim w osobnej walce o milion. Świetny wariant. Moje plany na 3-4 lata zostaną spełnione w jednym roku.
Zobacz inne wywiady po losowaniu turnieju FAME 20.