Czy Mamed żałuje, że nie przeszedł do UFC? Szczere słowa legendy
przez Przemek Krautz
Mamed Khalidov szczegółowo wypowiedział się na temat UFC. Wyjaśnił, dlaczego nigdy nie zawalczył dla największej organizacji MMA na świecie.
Były mistrz KSW to jeden z najlepszych zawodników, jaki kiedykolwiek reprezentował Polsce. W całej karierze odniósł 37 zwycięstw, w tym aż 33 przed czasem i od 2005 do 2018 roku zaliczył fenomenalną serię. Zanotował 31 zwycięstw, tylko jedną porażkę i 2 remisy.
Sprawdź kurs w Superbet
Mamed szczerze o UFC
Wiele osób uważa, że nie wykorzystał w tamtym czasie swojej szansy i powinien spróbować sił w organizacji UFC. Teraz w rozmowie z Aslanbekem Badaevem wyjaśnił, że amerykańska federacja nigdy nie była dla niego głównej celem, jak dla większości zawodników.
Przyznał, że bardziej marzył o walce w Japonii, gdzie udało mu się stoczyć kilka pojedynków, a dodatkowo zarobił na tym znacznie lepsze pieniądze, niż oferowało UFC:
– Nie. Nie żałuję. Nie żałuję, bo miałem własną historię, własne marzenia. Ja nie marzyłem o UFC. Jak oglądałem MMA, to byłem zainteresowany Pride w Japonii i zawalczyłem nawet w japońskiej organizacji Sengoku. W tym czasie UFC oferowało mi grosze. Nie było sensu. Powiedzieli, że nie jestem popularny w USA i tak dalej.
Dobrą ofertę od UFC otrzymał dopiero, gdy federacja organizowała galę w Polsce w 2017 roku. Postanowił ją jednak odrzucił, gdyż wiedział, że kiedy KSW straci największą gwiazdę, może się po tym nie podnieść:
– Porozmawiałem z KSW, powiedzieli, że ok, nie ma problemu, ale że to ich zabije. To byłby dla nich wielki cios, gdybym wtedy odszedł. (…) Byłem z KSW bardzo długo, też w jakiś sposób budowałem organizację. Bierzesz w tym udział i teraz możesz odpuścić, no ja nie mogłem.