Denis Załęcki pomimo kontuzji ręki jest w ciągłym treningu! Przygotowania do kolejnych walk na gołe pięści. [WIDEO]
przez Przemek Krautz
Denis Załęcki pomimo tego, że podczas ostatniej GROMDY musiał uznać wyższość swojego rywala i przegrał w finale turnieju walk na gołe pięści zaprezentował się z bardzo dobrej strony i widać, że z każdą walką robi duże postępy.
W swoim pierwszym pojedynku na ostatnim turnieju tak jak zapowiedział ruszył na swojego rywala z dużą agresją i konsekwentnie idąc za każdym ciosem finalnie znokautował Kamila Olszewskiego.
GROMDA udowodniła już, że jest numerem jeden, jeśli chodzi o walki na gołe pięści w Polsce. Niestety brutalne pojedynki wiążą się z kontuzjami. Na ostatnim turnieju organizatorzy nie byli na to przygotowani i w wyniku komplikacji i kontuzji, jakie doznali inni zawodnicy nie znaleziono przeciwnika, który byłby chętny na walkę półfinałową z Denisem Załęckim. Tym samym Załęcki przeszedł od razu do finału, do którego wyszedł pomimo tego, że miał pękniętą rękę. Przegrał z doświadczonym zawodnikiem Shark Top Team – Vasylem. Po walce “Bad Boy” zaznaczył, że w przyszłości chciałby dostać rewanż.
Zawodnik z Torunia po raz pierwszy na gołe pięści zawalczył na gali Wotore, gdzie przegrał z Markiem Samociukiem. W kolejnym pojedynku, który miał miejsce zaledwie trzy miesiące później na GROMDA 2 w 40 sekund znokautował Daniela Soczyńskiego.
Załęcki cały czas trenuje i z pewnością zobaczymy go jeszcze w formule walk na gołe pięści, gdzie odnajduje się najlepiej. Po ostatniej porażce w finale skierował kilka słów do swoich hejterów. Każdy chętny może wysłać swoje zgłoszenie do walki, w GROMDZIE może zawalczyć każdy. – “Do wszystkich wrogów i internetowych napinaczy powiem tylko jedno! Zapraszam do zgłoszeń na superfight ze mną! Jak wiecie nie odmawiam nikomu i nigdy!“.